wyszperane 20/02/15

Jacek  Bezeg

Świdnica. Kościół pokoju.
http://zieba.wroclaw.pl/kpg/kps.html

Misja Ducha Świętego wobec człowieka
https://www.youtube.com/watch?v=D7zE152_EnA

Legalistyczne stanowisko Michaela Corena ma jeden zasadniczy problem. A co w sytuacji, gdy prawo stanowione przez państwo jest sprzeczne z prawem naturalnym i nieludzkie? Nieludzkie prawo można stanowić również w demokracjach, zwłaszcza takich, gdzie króluje manipulacja i dezinformacja. Stając na gruncie legalizmu, musimy potępić wszystkich uczciwych ludzi ratujących Żydów wbrew obowiązującemu wówczas prawu, czy też uznać tłumaczenie hitlerowskich lekarzy, którzy eksperymentowali na ludziach, bo przecież prawo im zezwalało. Słowem, gdy damy sobie wmówić, że to państwo ma prawo ustalić, kto jest człowiekiem, a kto nie, to możemy się obudzić w sytuacji – jak już to było kilka razy w historii, że ten czy ów będzie podczłowiekiem. Mieliśmy już w historii podludzi Żydów, mieliśmy podludzi arystokratów i wrogów ludu czy też niepełnosprawnych. Dzisiaj mamy w Kanadzie podludzi – nienarodzone dzieci. W myśl kanadyjskiego prawa 8-miesięczny płód można zamordować, no bo to nie jest człowiek!
http://jacekbezeg.pl/2015/02/17/nie-czlowiek-podczlowiek/

Rozmowa z Wojciechem Sumlinskim
Z Bogiem, nadzieja nigdy nie umiera!!!
http://jacekbezeg.pl/2015/02/20/rozmowa-z-wojciechem-sumlinskim/

Straszni mieszczanie, zwłaszcza w pierwszym pokoleniu, ogromnie gorsza się tymi rolniczymi protestami, a sławny na całym świecie, a w każdym razie – w powiecie warszawskim pan reżyser Saramonowicz, nakazał im się od Warszawy „odpierdolić”. Najwyraźniej musiał gdzieś się spóźnić i jakaś okazja do bliskiego spotkania III stopnia została stracona raz na zawsze. Warto tedy przypomnieć, że ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych z roku 1991 stanowi w art. 25 ust. 2, że rolnicy mają prawo do akcji protestacyjnej w sposób ustalony przez związek zawodowy rolników – więc gdyby nawet postanowili pana Saramonowicza wybatożyć, to jako praworządny obywatel powinien się temu podporządkować. Tym bardziej, że jego wypowiedzi można przypisać cechy ksenofobiczne, a jak na podstawie przypadku prof. Pazia – który został zawieszony i pewnie wyleci z Uniwersytetu Wrocławskiego za nieżyczliwe słowa o banderowcach – zadekretował pan prof. Hołówka, ksenofobia jest postawą „niedopuszczalną”. Znaczy dopuszczalne są tylko postawy odwrotne, w związku z czym i pan Saramonowicz po ewentualnym wybatożeniu, powinien karzącą rękę ludowej sprawiedliwości z szacunkiem pocałować w podzięce za trud wychowania.
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3327



Kluczowym kryterium oceny skuteczności i prawowitości każdego państwa jest jego stosunek do Wiary, rodziny i własności. Łatwo zauważyć, że na wszystkich tych odcinkach aktualne władze warszawskie (których nie nazywam polskimi) nie tylko nie zapewniają bezpieczeństwa i wolności – ale są wręcz agresorem.
[  …  ]
Dość wyzysku fiskalnego i talmudyzmu biurokratycznego. Państwo polskie nie może dłużej zniechęcać Polaków do siebie samego. Polakom nie są na dłuższą metę potrzebne żadne „programy pomocowe” – bo ich zapobiegliwa inwencja jest doprawdy niespożyta – wystarczy ich nie wyzyskiwać i nie upośledzać względem innych.
Państwo nie może też samego siebie stawiać w stan likwidacji. Trzeba, żeby to zostało jasno powiedziane: ani kroku w tył. Żadnych więcej umów międzynarodowych, które uszczuplają suwerenność Polaków na własnym terytorium.
Państwo nie może też z góry kapitulować przed agresją – czy to wewnętrzną, czy zewnętrzną. A więc musi wrócić – nie trzeba wymyślać prochu – kara główna za zabójstwo z premedytacją, zdradę stanu, szpiegostwo i dezercję w obliczu wroga.
http://jacekbezeg.pl/2015/02/20/braun-kandyduje-bo-prowadze-rozpoznanie-bojem/

Podobnie teraz rozmaici specjaliści i fachowcy od polityki nie mogą zrozumieć jak można łamać „unijną solidarność”. Tak jakby można było złamać, coś co już dawno zostało złamane, na przykład; przez położenie Rosyjsko – Niemieckiej rury na dnie Bałtyku, albo przez zakaz wsparcia polskich stoczni kiedy enerdowskie są obficie dotowane, i tak dalej.
Victor Orban, premier małego i biednego (w porównaniu na przykład z Polską) kraju dzielnie walczy o jego interesy na europejskiej arenie. Walczy i wygrywa. Na przykład we wtorek poprawił swoją umowę z Gazpromem, a my nawet nie próbowaliśmy. Wygrywa z Putinem w przeciwieństwie do wysłanników Unii, którzy w Mińsku od satrapy nie wytargowali niczego szczególnego. Nawet ci, którzy porównywali złośliwie to porozumienie z niesławnym Monachium 1938, też przyznawali, że to porównanie na wyrost, bo tam przynajmniej nikt nie kłamał. To o Monachium powiedziano: „Mieli do wyboru wojnę i hańbę. Wybrali hańbę, a wojnę będą mieli później”. Orban wyboru nie ma. Nie reprezentuje mocarstwa. Nie ma siły i musi nadrabiać inteligencją, sprytem, odwagą i rozwagą. Dał w twarz Unii, kupując elektrownię atomową od Rosji, a i tak Niemcy wybudują u niego swoją fabrykę samochodów. A co my zyskaliśmy za swoją uległość?
http://jacekbezeg.pl/2015/02/19/bronie-victora-orbana/



Europa umiera. Ale czy można się dziwić, że usycha drzewo odcięte od korzeni? Albo kwiat wyrwany z ziemi? Ci, którzy tego nie widzą przypominają przysłowiowe lemingi rzucające się w nurty oceanu i płynące od brzegu – samobójczo w otmęty.
Kiedy fanatycy z państwa islamskiego spalili żywcem jordańskiego pilota, co zrobił król Jordanii Abdullah? Ubrał kombinezon pilota, wsiadł do wojskowego samolotu i osobiście uczestniczył w bombardowaniu pozycji państwa islamskiego. W ciągu trzech dni siły zbrojne Jordanii przeprowadziły 56 nalotów na dżihadystów. Zrobiły tak mimo, iż zarówno dżihadyści, jak i Jordańczycy wyznają tę samą religię. Co w analogicznej sytuacji zrobiliby Europejczycy? Przeprowadziliby 56 marszów przeciw przemocy. To najprostszy dowód na poparcie twierdzenia, że Europa umiera – zatraciła już swój instynkt samozachowawczy. Tego instynktu brak Europie w każdej niemal dziedzinie – społecznej, politycznej, kulturowej, wreszcie – co być może najbardziej straszne – demograficzne.
http://www.warszawskagazeta.pl/felietony/kroniki-tygodniowe/item/757-kroniki-tygodniowe-ziarna-i-plewy



W Polsce z uporem godnym lepszej sprawy dyskryminuje się a wręcz niszczy nie tylko samą żeglugę śródlądową ale także infrastrukturę portów rzecznych. Burzy się porty pod budowę apartamentowców zamiast utworzyć w nich bazy małych i większych (stosownie do wielkości miasta i możliwości nawigacyjnych na rzece) jednostek pływających, zdolnych brać udział we wszelkich sytuacjach nadzwyczajnych.
Pożar na rzece to nie tylko warszawski przypadek płonących pod mostem desek. To może być pożar pojazdu drogowego, szynowego (np. cysterny) na moście, do której nie można już dojechać, bo z obu stron płonie asfalt lub wybuch zniszczył przęsło a płynąca (i płonąca) rzeką, rozlana zawartość cysterny grozi innym różnym instalacjom nadrzecznym lub też innym mostom z podobnymi, bezmyślnymi drewnianymi pomostami. Straż pożarna to też akcje separowania wycieków substancji, mogących wywołać skażenie czy wręcz katastrofę biologiczną a wcale nie pochodzących – jak chcą ci walczący z żeglugą – ze statków, lecz z zakładów nad brzegami rzek. Mało ich w Polsce? Płock, Oświęcim, Brzeg Dolny… Można wyliczać zakłady chemiczne i rafinerie nad rzekami.
http://jacekbezeg.pl/2015/02/19/plonal-most-kiedys-zaplonie-wisla/



Całe spektrum polityczne Francji optuje za ścisłą współpracą z Moskwą. Na każdym polu. Jest za tym prawicowy Sarkozy, który podpisał umowę na sprzedaż Mistrali, jest za tym ultraprawicowy Front Narodowy, który nawet pieniądze bierze z Rosji na własną działalność i jest za tym komunista Hollande, który Mistrale bardzo chętnie by już przekazał, ale najpierw chce Polsce upchnąć jakieś uzbrojenie, w tym systemy antyrakietowe.
http://jacekbezeg.pl/2015/02/19/francja-zaproponowala-polsce-sprzedaz-systemow-tarczy-antyrakietowej-sojusznicy-chca-nas-obronic-przed-atakiem-z-mistrali/

4. Czy cena ciepła w Opolu jest satysfakcjonująca dla ECO? – Tak, bo jak widzimy firma stoi dobrze, pracownicy są zadowoleni, urządzenia są na wysokim poziomie technicznym.
5. Czy cena ciepła w Opolu jest zbyt wysoka? I na to pytanie łatwo jest znaleźć odpowiedź na stronie internetowej ECO. Widać tam, że spółka działa już na terenie dziesięciu województw. Wykupiła kotłownie, ciepłownie i inne obiekty. Pięknie, ładnie, że się tak rozwija.
Jest tylko jedno pytanie:
Za czyje pieniądze?
Czy może pracownicy nie biorą pensji tylko co miesiąc jeszcze wpłacają darowizny do zakładowej kasy?
A może gdzieś na Harcerskiej jest mała studzienka, gdzie wydobywają złoto, srebro, czy diamenty?
Nic mi o tym nie wiadomo.
Sadzę, że cały ten wzrost ilościowy dokonał się właśnie z tego powodu, że cena za ciepło w Opolu była przez całe lata zbyt wysoka! (To się chyba nazywa niedbały nadzór) Jest zasługą załogi i kierownictwa, że tych pieniędzy nie przejedzono i nie przepito, tylko mądrze zainwestowano.
No właśnie. Mądrze?
W tym momencie powinniśmy tak podnieść ceny ciepła we wszystkich tych terenowych oddziałach ECO, aby w Opolu ciepło było całkowicie za darmo. Taki jest mój postulat. Pana Prezydenta Wiśniewskiego proszę o rozpatrzenie.
Nie umieją te rozmaite samorządy same swoimi ciepłowniami zarządzać, to niech płacą „jak za zborze” za ciężką pracę opolan.
Oczywiście nie jest tajemnicą, że plany są zupełnie inne.
http://www.ngopole.pl/2015/02/16/wisniewski-do-eco-miasto-opole-jest-zaniepokojone-rola-czlonkow-rady-nadzorczej-wybranych-przez-pracownikow/#comment-89269


 Amerykańska strategia przyszłej wojny obejmuje walkę z Chinami na kilku frontach. Dla potrzeb tych frontów Waszyngton potrzebuje wsparcia Moskwy. Ameryka jednak stale jest z Kremlem w konflikcie, który ma pokazać Rosji miejsce w szeregu. W obecny konflikt na Ukrainie nie angażują jednak całych sił ponieważ mogliby doprowadzić do upadku słabej Rosji, która stosunkowo łatwo mogłaby rozpaść się na wiele drobnych republik. Rosjanie biorąc udział w ukraińskiej zawierusze planują przeprowadzić operację podobną do tej, która miała już miejsce na początku II wojny światowej. Otóż Stalin wprowadzał ZSRR w wojnę jako państwo słabe, pokazały to choćby walki w Finlandii, czy początkowa faza wojny z Niemcami, jednak pod koniec II wojny światowej ZSRR był liczącym się mocarstwem. Podobnie Putin liczy na to, że wiatry wiejące w czasie nadchodzącego konfliktu pozwolą mu wyprowadzić Rosję, pod koniec zmagań, jako mocarstwo światowe o wielkiej strefie wpływu, którą będzie Eurazja.
http://jacekbezeg.pl/2015/02/20/zniszczenie-polski-rosyjska-racja-stanu/

Najliczniejszym składnikiem tego nurtu piątej kolumny są oczywiście organizacje pozarządowe. De nomine pozarządowe – tak naprawdę są poprzysysane do rozmaitych finansowych kurków – unijnych, rządowych i samorządowych, skąd pod różnymi pretekstami otrzymują tak zwane „granty”. Jednym z takich pretekstów jest tropienie antysemitów, rasistów, ksenofobów i homofobów. Uczestnicy owych pozarządowych organizacji na ogół chcą dobrze wypić i smacznie zakąsić za łatwe pieniądze – ale ich biznes ma taką specyfikę, że mogą te pieniądze dostać tylko po spełnieniu określonych warunków – w tym przypadku – wykrycia i napiętnowania antysemitów, rasistów, ksenofobów i homofobów. Toteż wykrywają ich pod każdym krzakiem i przekazują policji, prokuraturze i niezawisłym sądom – no a te muszą wyznaczonych do napiętnowania wziąć w obroty – bo w przeciwnym razie sami wpadliby w tarapaty.
W rezultacie zagranica otrzymuje sygnał, że w Polsce dzieje się coś niepokojącego – co znowu wychodzi naprzeciw celowi skoordynowanych antypolskich polityk historycznych: niemieckiej i żydowskiej. Tym celem – podobnie jak w wieku XVIII było celem państw zaborczych – jest przekonanie europejskiej opinii publicznej do formuły stanowiącej pozór moralnego uzasadnienia – wtedy dla rozbiorów Polski – a dzisiaj – do ustanowienia nad Polakami ekonomicznej i politycznej kurateli starszych i mądrzejszych – być może nawet w postaci Judeopolonii.
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3325

Po roku 1989 Milton Friedman powiedział, że Polska nie powinna działać jak bogate kraje, ale tak, jak bogate kraje działały wtedy, kiedy były tak biedne, jak Polska jest teraz. Niestety wejście do Unii Europejskiej spowodowało, że jesteśmy zmuszeni działać tak jak kraje bogate. Wzięci w dwa ognie podążamy tą samą ścieżką jak wiele innych krajów. Grecja jest przed nami. Jak daleko nam do nich? Kiedy dogonimy? Nie chcielibyście wiedzieć. Ja też.
Opisanego powyżej „przyjaciela” już nazwałem. Bankierzy krajowi współpracujący ze światowymi we wciąganiu swego kraju w pułapkę długów zostali jak na razie potraktowani właściwie tylko na Islandii. Kilku uciekło, kilku siedzi w więzieniach. Długi anulowano.
Prawo bankowe, kodeksy karne, inne przepisy mówią o tym jaka jest odpowiedzialność za udzielenie kredytu niezgodnie z przepisami i kto powinien ją ponieść. Islandczycy potrafili znaleźć podstawę prawną do zrobienia porządku w swoim kraju.
http://jacekbezeg.pl/2015/02/17/grecki-problem-patrzac-z-ukosa/

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *