Prof. Ancyparowicz o polityce rządu ws. górnictwa: „To myślenie ludzi wykonujących polecenia zewnętrznych mocodawców. Przez takie działania Śląsk umiera”.

za:    https://marucha.wordpress.com/2015/01/18/prof-ancyparowicz-o-polityce-rzadu-ws-gornictwa-to-myslenie-ludzi-wykonujacych-polecenia-zewnetrznych-mocodawcow-przez-takie-dzialania-slask-umiera/

wPolityce.pl: Trwa spór rządu i branży górniczej. Władze oraz część mediów przekonują, że skoro kopalnie są nierentowne i trzeba do nich dopłacać, likwidacja jest jedynym rozwiązaniem. Czy to jest zasadne myślenie?

Prof. Grażyna Ancyparowicz: – To jest myślenie i podejście typowe dla ludzi, którzy wykonują polecenia zewnętrznych mocodawców. To jest działanie w myśl postulatów konsensusu waszyngtońskiego. On zakładał stworzenie rękami polskich władz takiego prawa w Polsce, które uczyni nasze przedsiębiorstwa nierentownymi. Takie regulacje w majestacie prawa pozwolą zawłaszczyć to, co stanowi własność narodu, a więc nasze bogactwa naturalne, kopalnie, rzeki oraz ziemię.

Wskaźniki ekonomiczne zawsze można tak skonstruować, tak ustawić parametry ekonomiczne, że nawet podmiot konkurencyjny okazuje się nierentowny. On wtedy może zostać zlikwidowany, w myśl rzekomo zdrowych reguł rynkowych. Pamiętajmy jednak, że dane liczbowe można zawsze interpretować w tę czy inną stronę. Za pomocą statystyki i sprawozdawczości można zawsze udowodnić, że szklanka jest do połowy pełna, ale też, że jest do połowy pusta.

O co w takim razie chodzi w polityce polskich władz wobec branży górniczej?

W mojej ocenie chodzi o zagrabienie polskich kopalin, szczególnie tam, gdzie są one łatwe do wydobycia. Chodzi jednak również o sprawy społeczne, o likwidację ostatniej bodajże grupy zawodowej, której solidarność może zagrozić rządowi. Inne wielkoprzemysłowe grupy robotnicze zostały już rozbite. Związki zawodowe niemal nie istnieją w Polsce. Ostatnie dwa, które się liczą, to związek nauczycieli oraz właśnie związki górnicze. Nauczycieli jednak łatwiej przestraszyć, przekonać, czy przekupić. Z górnikami tak łatwo nie jest.

Rząd kolejny raz się o tym przekonuje.

Bo górnik to jest twardy człowiek ze Śląska. Jeśli więc władzom uda się rozbić solidarność górniczą, to będą mieli sprawę z głowy. Już nikt nigdy rządzącym nie zagrozi w robieniu interesów kosztem polskiego społeczeństwa i polskiego narodu. Zapewne 20 czy 30 procent Polaków będzie zainteresowanych popieraniem polityki wynikającej z neoliberalnej linii, która jest szkodliwa dla każdego kraju. Nawet dla krajów najwyżej rozwiniętych.

Dlaczego Polacy zatem dają się tak łatwo wprowadził w błąd?

Polakom można wmówić wszystko. Oni przecież nie chcą czytać o ekonomii, nie chcą poznawać danych statystycznych. Polacy wierzą mediom głównego nurtu, ponieważ tam są takie ładne panie i eleganccy panowie. Oni występują, rozmawiają o zupełnych bzdurach, a polskie społeczeństwo podlega indoktrynacji. To, co dzieje się w Polsce, przypomina mi okres wdrażania doktryny tzw. rewolucji proletariatu, ale w drugą stronę.

To w Pani ocenie można porównywać?

Metody działania są oczywiście inne. Dziś nie trzeba nikogo zamykać w więzieniu. Teraz wystarczy postraszyć zwolnieniem z pracy, utratą mieszkania itd. I to wystarczy. Jak ludzie nic nie mieli, trzeba było ludzi zamykać. Dziś mamy postęp, dziś wystarczy przymus ekonomiczny. I ten przymus stosuje się z równie dużą bezwzględnością. Górnictwo wpasowało się w widoczny nurt likwidacji wszystkiego, co polskie.

Dlaczego Pani tak mówi? Co jeszcze zlikwidowaliśmy?

Zaczęło się od przemysłu włókienniczego, przemysłu odzieżowego, potem lekkiego, skórzanego, przemysłu maszynowego, ciężkiego, stoczniowego. To, że jakieś zakłady pojedyncze działają, to nic nie znaczy. Obecnie władze uderzają w górnictwo. Rząd chce udowodnić, że ta branża jest nic nie warta, że ludzie którzy tam pracują są nic nie warci i mają jakieś „przywileje”.

A nie mają?

Nie ma żadnych przywilejów górniczych, są warunki ustalone dawno temu, które dotyczą ludzi pracujących pod ziemią. No chyba, że ktoś chce wrócić do epoki starożytnej. Wtedy byli niewolnicy, którzy pracowali pod ziemią. Oni pracowali, a jak kopalnia przestawała mieć surowiec to tych ludzi zabijano. Takich metod dziś się nie stosuje, dziś wystarczy zwolnić ludzi z pracy i wysłać ich na szkolenia. Jednak przez takie działanie Śląsk umiera. Widzę jak Śląsk umiera na moich oczach. To już jednak nikogo nie obchodzi…

Rozmawiał Stanisław Żaryn
http://wpolityce.pl

 

2 myśli nt. „Prof. Ancyparowicz o polityce rządu ws. górnictwa: „To myślenie ludzi wykonujących polecenia zewnętrznych mocodawców. Przez takie działania Śląsk umiera”.

  1. Pingback: Wyszperane 25/01/15 | Arka Noego

  2. Pingback: Wicepremier Morawiecki potwierdza: Polska jest kolonią – „krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy” – W y s z p e r a n e

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *