Archiwa kategorii: UE

Krótki poradnik polityczny dla osób słabo wnioskujących

Jacek Bezeg

Po pierwsze – państwa ani organizacje nie kierują się uczuciami, lecz interesami. Cokolwiek czynią, czynią to aby coś zyskać. Coś, nie sympatię, poklepanie po pleckach, czy „buzi”.

Z tego powodu kiedy na przykład polityk z jakiegoś kraju jest w sąsiednim kraju bardzo serdecznie przyjmowany, chwalony, fetowany nagrodami i orderami, to wniosek może być tylko jeden. Czytaj dalej

Obrona Niemca

Jacek Bezeg

Mark Dekan

Mark Dekan

Tak, chcę bronić tego, tu na obrazku Niemca. No i zwykłego rozsądku przy okazji. Bardzo denerwująca jest ta głupota rozmaitych protestujących i oburzonych. http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/545203,list-szefa-koncernu-instrukcje-niemieckie-media-ringier-axel-springer-krystyna-pawlowicz-bojkot-sejm-posiedzenie.html

Oni nie mogą zrozumieć jak to się stało, a ja nie mogę zrozumieć jak można być tak głupim i do głębi mózgu komunistycznym. Czytaj dalej

Wszyscy Polacy

Jacek Bezeg

Tytuł piosenki, a zarazem i tego tekstu to słowa na których dźwięk ostatnio zaczynam się denerwować. Zaczynam, bo zaraz po nich jest zazwyczaj ciąg dalszy ”są za pozostaniem Polski w Unii Europejskiej” i wtedy w ….. jest pełne. Potem jest jeszcze, że zwłaszcza ci, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, to strasznie w tej miłości do eurokołchozu są zapamiętali, czyli …..

Ech, szkoda gadać, pominę szczegóły. Czytaj dalej

Objaśniam – co właściwie zrobił Hollande

Jacek Bezeg

A właściwie, „Pokazuję i objaśniam”, bo wojskowej terminologii chciałbym tu użyć. Po to aby być dokładnie zrozumianym. Jeszcze jedno zastrzeżenie. „Jak ktoś nigdy nie grał w szachy, to niech dalej nie czyta”.

Myślałem, że już tyle na ten temat napisano, iż nie zdecyduję się do niego wrócić, ale jednak słyszane z tak wielu stron biadolenie o „strasznej klęsce” Czytaj dalej

Dziurawe dysputy – tchórzliwych krętaczy

Jacek Bezeg

Jakim sposobem dyskusja może być dziurawa? Nieraz już takie widziałem, ale na tę nazwę wpadłem dziś. W rozważaniach o sytuacji z kandydaturą na stanowisko szefa PE nie porusza się pewnych wprost narzucających się zagadnień i dlatego nazwę tę dyskusję dziurawą. Zadam więc kilka pytań, których zadać „zapomniano”:

Jakim prawem ktokolwiek obcy mówi suwerennemu państwu kogo powinno delegować do takiej czy innej sprawy? Czytaj dalej