Stare kłamstwa

czernobyl

Jacek Bezeg

Rocznica umocnienia państwowości to moment odpowiedni nie tylko do podsumowań, ale i do planowania. Chciałem przy tej okazji zwrócić uwagę na to czego robić nie należy. Na jedną tych rzeczy, których unikać trzeba.

Mija właśnie trzydzieści lat od wydarzeń w czernobylskiej elektrowni atomowej, o których usłyszał cały świat. Na przykładzie tej katastrofy

http://www.wyszperane.info/2016/04/14/przyczyny-katastrofy-w-czarnobylu/

widać jak bardzo niebezpieczne może być kłamstwo.

Właściwie trzeba tu powiedzieć o całej piramidzie kłamstw. Bo pierwszym kłamstwem jest zorganizowanie społeczeństwa oparte na zasadzie, że w górę społecznej piramidy władzy idą nie najlepsi, a najbardziej zdegenerowani, bo pnący się w górę lizusostwem, służalczością i wszystkimi nieuczciwymi metodami. Drugim kłamstwem, wynikającym z pierwszego, jest zorganizowanie na takiej samej zasadzie organizacji, instytucji naukowo technicznych na tych samych zasadach. Skutek jest taki, że decyzje, od których zależy czasem życie tysięcy ludzi, podejmują osoby nie do końca świadome istoty i wagi spraw o których decydują. Z tych powodów nawet jeśli docierają do nich informacje o zagrożeniach, to lekceważą je i dodatkowo kłamią, że niebezpieczne nieprawidłowości w budowie reaktora atomowego zostaną usunięte. Wszystkie te kłamstwa rodzą następne. W czasie śledztwa i procesu, oskarżeni i skazani są nie właściwi winowajcy, czyli konstruktorzy reaktora i nadzorujący jego eksploatację, którzy odebrali informacje o jego poważnej wadzie i ją zlekceważyli, ale bezpośrednia obsługa, która nie była świadoma tego, że naciśnięcie guzika „awaryjne wyłączenie reaktora” może spowodować jego wybuch. Czy dalszą konsekwencją tych kłamstw było nie usunięcie tej wady w innych tego typu reaktorach? Nie wiem.

A dlaczego ja akurat o tym?

Nauki z tego zdarzenia są rozmaite. Pierwsza to oczywiście „nie kłamać”, bo to się źle kończy, Druga mówi, że prawda wyjdzie na jaw i tylko czas jaki potrzebny jest do jej ujawnienia bywa rozmaity. Ale jest też jeszcze inna nauka; nie budujmy niczego na kłamstwie, bo to musi się zawalić.

Zawsze się denerwuję kiedy słyszę, że polityka to brudy i kłamstwa i ktoś kto chce się nią zajmować musi się z tym pogodzić. Zgoda na polityków, a więc rządzących państwami, nieuczciwych, przekupnych czy z jakimikolwiek innymi tego typu „wadami charakteru”, to zgoda na sprowadzenie wielkiego niebezpieczeństwa na zarządzany przez nich kraj. Opisany powyżej wypadek w Czarnobylu, a dokładniej jego geneza, dobitnie nas o tym przekonuje.

Widząc działania PO po przegranych wyborach wiemy już na pewno, że nie można tych ludzi dopuścić do władzy, właśnie ze względu na nieuczciwość. Ale przecież i PiS nie jest ideałem. Wziąwszy pod uwagę powyższe wnioski apeluję nie tylko do władz tej partii, ale do wszystkich obywateli, aby szczególnie dbali o uczciwość właśnie polityków.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *