Jacek Bezeg
Mam taką dziwną wadę wzroku. Patrząc na coś widzę zupełnie co innego. Patrzę na zgarbioną staruszkę, widzę kim mogła być kiedyś, widzę małą dziewczynkę biegającą beztrosko po łące za motylkami, zbierającą kwiatki. Patrząc na dziewczynkę, widzę staruszkę otoczoną wnuczętami jaką może kiedyś zostanie.
Patrząc na roznoszone po osiedlu przez wiatr stosy plastikowych odpadów widzę pola zielonych konopi, które niestety nie wyrosną, bo wytworzone z nich biodegradowalne przedmioty i opakowania mogłyby zagrozić zyskom producentów tych wszystkich plastików.
Jeszcze pierwsze samochody miały karoserie robione z konopnych paździerzy. Pan Ford takie właśnie tworzywo, naturalne uznał za najlepszy i najtańszy na nie materiał. Zdecydowana większość żagli i lin wyprodukowanych od początku naszych dziejów zrobiono właśnie z konopi. Jeszcze dziś mówiąc „sznur” mamy jako pierwsze skojarzenie, że „konopny”.
Zresztą myśląc o całej tej sprawie, o ludziach, którzy doprowadzili do tej plastikowej powodzi, w której toniemy znowu ten właśnie „sznur konopny” na myśl przychodzi.
Ale cóż nie ma na nich sposobu. Musimy pokornie iść za większością. Takie są prawa i zasady demokracji. A większość prowadzona jest dość precyzyjnie. Niedawno obronie lodowców i białych niedźwiedzi, które z powodu upałów cierpią na lodowych polach Arktyki. Ostatnio wyznacza się nowy kierunek. Skoro wiara w ocieplenie słabnie to będzie się walczyć ze smogiem.
I tylko kiedy sobie przypomnę, że nazywamy siebie homo sapiens czyli człowiek rozumny to jakoś tak się robi głupio. Bo nie lubię niczego udawać.
Już wolę mówić, że tak poszukiwane, brakujące ogniwo pomiędzy małpą, a człowiekiem, to my właśnie.
Zobacz też:
Dlaczego marihuana jest nielegalna? Historyczne powody są dużo gorsze, niż sądzicie.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie.