Pytania o wojnę

ruskie

Jacek Bezeg

Na stronie o adresie:  http://wirtualnapolonia.com/2015/11/24/desant-rosjan-w-polsce-w-dwie-godziny/   możemy przeczytać o tym co Rosjanom pokazano w telewizji, (oraz zobaczyć powyższą fotkę). Okazuje się, że reklamę tamtejszej armii. Oczywiście jest to armia nie tylko niezwyciężona ale i – tak to było w tej reklamie – bardzo sprawna i szybka. Mogłaby mianowicie przybyć swoimi czołgami do Warszawy już w ciągu 24 godzin. W pierwszym momencie sam się przestraszyłem.

Czyżby znowu myślano o udzieleniu nam “bratniej pomocy”? Zgodnie z naszym prawem.

Jednak zaraz potem przypomniałem sobie ostatni przypadek takiej akcji, który oglądałem “z bliska”, a mianowicie akcję z roku 1968. Układ Warszawski wszedł wtedy do Czechosłowacji 21 sierpnia, by bronić zagrożonego socjalizmu. Już pod koniec lipca przez trzy dni przez Opole ( do granicy Czech jest stąd 70 kilometrów) jechały sowieckie wojska. A więc pokonanie tej niewielkiej przecież odległości zajęło im wtedy około miesiąca. Teraz może się poprawili, ale niekoniecznie.

O cóż więc chodzi?

Myślę, że przede wszystkim o poprawę samopoczucia przeciętnego Rosjanina. Jego imperialna dusza musi czuć się nie najlepiej po tym jak sukcesy na Ukrainie niespecjalnie nadają się pokazywania w telewizji. I jeszcze prąd na Krym nie dochodzi.

W takiej sytuacji opis wirtualnego ataku na znacznie mniejsze państwo w dodatku od 25 lat dewastujące swoją obronę, to coś pięknego. To temat, który trudno zepsuć.

A my powinniśmy być wdzięczni “towarzyszom radzieckim” (jak zwykle), bo może dzięki ich działaniu jeszcze kilku naszych decydentów zrozumie wreszcie potrzebę odbudowy Polskiego Wojska. Tyle z tego wynika. Tylko tyle.

Zobacz też: http://wirtualnapolonia.com/2015/11/24/stanislaw-michalkiewicz-w-przededniu-bratniej-pomocy/

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *