W sytuacji kiedy tak często słyszy się u nas błagalne „Komuno wróć!”. W sytuacji kiedy ponad trzydzieści procent idących do urn opowiada się za człowiekiem oskarżanym o niebezpieczne związki z rosyjskim wywiadem, ta akcja jest bardzo na czasie. Mam nadzieję, że zgodnie z planem komuniści niemieccy zdążą odwiedzić miasta Śląska, Częstochowę, Łódź i Warszawę. Każdy kto zechce może ich tam zobaczyć i jeszcze raz zastanowić się nad tym co zrobi 24 maja.
Ja zobaczyłem ich dziś w Opolu.
Jak się okazuje komuniści „z Republiki Federalnej Niemiec, zaanektowanej Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Republiki Czeskiej” w porozumieniu z Komunistyczną Partią Polski zorganizowali Międzynarodową Akcję Antywojenną. Hasłem przewodnim jest „Walka klasowa zamiast wojny światowej”.
W ulotce rozdawanej w czasie ich przejazdu przez miasto czytamy:
„Bez socjalizmu,bez dyktatury proletariatu w Związku Radzieckim, niemiecki faszyzm nigdy nie zostałby pokonany”.
Milczeniem natomiast pomijany jest fakt, że wojnę światową rozpętali właśnie socjaliści niemieccy.
Jest tam też, że:
„robotnicy we wschodniej części Niemiec postanowili, że lepiej by istniały dwa państwa niemieckie”
i ani słowa o tym, że w tej samej okolicy zatrzymała się na dłużej zwycięska Armia Czerwona.
Bez żadnego dowodu podawane jest twierdzenie, że
„Walka przeciwko wojnie wymaga walki o władzę proletariatu”
i dalej
„Aby podżegacze wojenni zostali pokonani, świat pracy musi przejąć władanie nad gospodarką i społeczeństwem”.
Prawda, że brzmi to znajomo?
Dalej spotykamy się z pytaniem:
„Które z wojen ostatnich dziesięcioleci miałyby miejsce wtedy, gdyby istniała jeszcze władza ludowa Związku Radzieckiego, Chin, Polski, Czechosłowacji”.
O dziwo jest w tym dość długim tekście kilka słów prawdy. Mowa jest o sytuacji gospodarczej i ekonomicznej w Polsce, o milionach wyjeżdżających za pracą. Jednak o tym, że jadą do krajów, które kapitaliści „wyzyskują” już znacznie dłużej niż nasz, nie ma nic.
Jak miałaby wyglądać owa walka klas dowiedziałem się z hasła skandowanego przez demonstrantów:
„Walczcie z wojną, rozprujcie kapitalistów”,
o ile dobrze zapamiętałem.
Dobrze się składa, że akcja ta organizowana właśnie teraz i że organizowana jest z „wdziękiem” właściwym tej opcji politycznej, bo z całą pewnością każdy kto ją zobaczy, kto przeczyta ulotkę czy nawet usłyszy o niej od kogoś, zmieni swe poglądy na bardziej prawicowe.
Nie czytał jednak tej ulotki umundurowany pan, którego wskazano mi jako komendanta akcji policyjnej. Na moje pytanie: Czy to co widzimy nie jest propagowaniem komunizmu? Odpowiedział, że nie, bo jest to akcja artystyczna. W ulotce jednak jest napisane, że chcąc walczyć przeciwko wojnie, dobrze jest skontaktować się z Komunistyczna Partią Polski. Więc w połączeniu z realistyczną bolszewicką wprost oprawą akcji i taką informacją trzeba stwierdzić, że pan policjant racji nie miał. Prokuratura, pod której oknami rozmawialiśmy, też propagowaniu komunizmu przeciwna nie była. Może nawet parę osób, widząc na ulicy czerwone sztandary, z rozrzewnieniem wspomniało młode lata.
Chciałbym wiedzieć jak Komuniści z KPP to robią, że mimo konstytucyjnego zakazu, jednak istnieją i biorą udział w międzynarodowych akcjach. Znając metodę można by uruchomić drukarnię pieniędzy, czy inny równie intratny, acz zakazany interes.
Dla osób pragnących przypomnieć sobie dawne czasy, bądź przyłączyć się do „Wojny wojnie” podaję kalendarium imprezy: