Wybraliśmy?

Jacek Bezeg

Można pokusić się o stwierdzenie, że już tak, bo Andrzej Duda musiałby zrobić coś bardzo w stylu Bronisława, lub Bronisław musiałby zrobić coś w stylu Grzegorza Brauna, aby wynik był inny od tego, którego wszyscy się spodziewamy, a większość oczekuje.
Jak wielu z nas byłem w to co się działo zaangażowany na różne sposoby. Począwszy od kampanii na rzecz mojego ulubieńca, poprzez udział w komisji liczącej głosy, aż po zbieranie wyników na rzecz obywatelskiego Ruchu Kontroli Wyborów.


Gdy opada zmęczenie zaczynają z człowieka wychodzić refleksje.
Pierwsza to wielki wstyd, że mieszkam w województwie,w którym większość głosujących chciałaby dalszego pogłębiania upadku naszego kraju. Niby wiem, że tylko niewielki procent społeczeństwa potrafi czytać tekst drukowany ze zrozumieniem jego sensu, ale jednak bezpośrednie zetknięcie się z niektórymi zjawiskami jest szokiem. Niby człowiek myśli o sobie, że jak ma mózg, to pewnie i myśli. Powinienem więc rozumieć różnych ludzi, a jednak. Nie rozumiem. Nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie co kieruje ludźmi tak głosującymi.

Czy chodzi o to, że nie wiedzą do jak fatalnej sytuacji doprowadziła Polskę obecna władza? A może są w jakiś sposób z tą władzą blisko związani, uzależnieni? Ale, żeby było ich tak wielu?
Wolę myśleć, że chodzi tu o zwykłą niewiedzę i umysłowe lenistwo. Za komuny były zachodnie radiostacje i nie tylko słuchano ich po domach, ale i „towarzysze” od pewnego stanowiska wzwyż otrzymywali sekretny biuletyn ze streszczeniami najważniejszych informacji. Teraz ich nie ma i większość opiera się w swoim rozumieniu sytuacji na tym co „powiedzieli w telewizji” lub napisali w „gw”. Ale są przecież różne telewizje i różne gazety. A przede wszystkim jest jeszcze coś takiego jak internet, coś o czym w czasach warczących (z powodu zagłuszarek) radioodbiorników nikt by nawet pomyśleć nie potrafił.

Jaka jest przyczyna takiego stanu świadomości?
Sporo winy leży po stronie Kościoła, którego kapłani przejęli się zbytnio zaleceniem,by „nie wtrącać się do polityki”. Nie czas tu by dowodzić jego bezzasadności. Polityka, polityką, ale nazwanie po imieniu zła, zdrady i innych popełnianych przez osoby publiczne grzechów jest przecież ich obowiązkiem. Purpura stroju hierarchów oznacza wszak gotowość męczeństwa za prawdy i zasady Chrystusa. Jak to należy rozumieć pokazali święci męczennicy kiedyś Jan i Stanisław, a całkiem niedawno błogosławiony Jerzy Popiełuszko. Może ten ostatni przykład nie jest zbyt pociągający. Mamy jeszcze przed oczami jego umęczone ciało, ale gdyby nie był tak osamotniony mogłoby nie dojść do tragedii.
W każdym razie widać jasno, że naród pozbawiony duchowego kierownictwa może się tylko stoczyć w grzech samozagłady.

Za tydzień w środę 20 maja będziemy modlić na ulicach Opola o uniknięcie takiego losu. Pójdziemy w marszu pokutnym w ramach Krucjaty Różańcowej za naszą Ojczyznę. Będziemy prosić Boga o szanse na jej odrodzenie, odnowę, wzrost.
Początek to Msza Święta o godzinie 18 w kościele p. w. Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha.
Przyjdź i Ty. Bądź nadzieją Polski.

Jedna myśl nt. „Wybraliśmy?

  1. Pingback: wyszperane maj 2015 | Wyszperane

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *