za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3319
Sytuacja na Ukrainie zaostrza się, niczym walka klasowa w miarę postępów socjalizmu. To znaczy – zaostrza się generalnie – bo bywają okresy, kiedy sprawia wrażenie, jakby nie tylko się nie zaostrzała, ale się normalizowała. Zależy to oczywiście od punktu widzenia, który – jak wiadomo – zależy od punktu siedzenia. Gdzie kto ulokował siedzenie, takie widzi świata koło. Dlatego kiedy „siły ukraińskie”, to znaczy – ochotnicze, czyli bataliony wynajęte przez oligarchów – na przykład przez żydowskiego grandziarza Igora Kołomyjskiego, któremu premier Arszenik Jaceniuk – mam nadzieję, że nie za darmo – wypuścił w arendę Dniepropietrowsk – więc kiedy „siły ukraińskie” dają do wiwatu „terrorystom”, czy „separatystom” – bo nazewnictwo zależy od stopnia zaangażowania w tak zwaną „świętą sprawę” – to z jedynie słusznego punktu widzenia sytuacja się „normalizuje”. Jeśli jest odwrotnie, to znaczy – kiedy do ofensywy przechodzą „terroryści” lub „separatyści”, to sytuacja się zaostrza. Taki jest rozkaz nie tylko tubylczej razwiedki – bo ona tylko akomoduje się do wytycznych płynących z macierzystych central – ale również tych, którzy w tych centralach nastrajają kamertony. Czytaj dalej →