Objaśniam – co właściwie zrobił Hollande

Jacek Bezeg

A właściwie, „Pokazuję i objaśniam”, bo wojskowej terminologii chciałbym tu użyć. Po to aby być dokładnie zrozumianym. Jeszcze jedno zastrzeżenie. „Jak ktoś nigdy nie grał w szachy, to niech dalej nie czyta”.

Myślałem, że już tyle na ten temat napisano, iż nie zdecyduję się do niego wrócić, ale jednak słyszane z tak wielu stron biadolenie o „strasznej klęsce”

wq… tak bardzo. „Nie chcem, ale muszem”. (Staram się używać języka jak najprostszego. Już zaraz przechodzę do „Ad remu”.)

A więc żyliśmy do tej pory w Unii Europejskiej, której prawa i wszelakie przepisy były w stanie nie tylko banany i ogórki wyprostować, ale i pospolitą marchewkę w owoc przemienić. Krótko mówiąc wszelkie prawa, zasady i dyrektywy nawet, były święte i wszechmocne. Były, bo to już się skończyło. Skutkiem „niedbalstwa i nieudolności” PiS-owskiej dyplomacji doszło oto do sytuacji, kiedy jeden z najwyższych władców tego czegoś, co ma stolicę raz w Brukseli, a raz w Strasburgu, publicznie i dobrowolnie wypowiedział słowa:

Wy macie zasady, my mamy pieniądze”.

Oczywiście jest to subtelny język dyplomacji nie dla każdego zrozumiały. Już tłumaczę. Chodzi tu o to, że zdaniem tego pana i jego koleżeństwa wszelkie prawa, zasady, a nawet dyrektywy nie warte są nawet tyle ile wart jest papier, na którym je zapisano, bo oni, ci co je wyprodukowali, mają je dokładnie w miejscu gdzie słońce zwykle nie dochodzi.

Oświadczenie tak wysoko postawionej osoby, złożone dobrowolnie i publicznie ważne jest tak jak oświadczenie dowolnej innej osoby złożone na piśmie w obecności wielu świadków i potwierdzone notarialnie. Wszyscy mieszkańcy Europy mogą więc powoływać się na nie i gwizdać na wszystko co też biurokraci eurokołchozu zdecydują się wydrukować.

Jest to jest więc początek końca. Oceniam, że za około pięćdziesiąt lat fakt powyższy dotrze do świadomości tak wielu osób, że Unia Europejska się rozpadnie i kraj nasz odzyska suwerenność. Wreszcie będzie mógł się rozwijać swobodnie i harmonijnie ku pożytkowi wszystkich jego mieszkańców.

Ostrzegam: Każdego kto w mojej obecności będzie z powyższych powodów rozpaczał w pysk strzelę.

4 myśli nt. „Objaśniam – co właściwie zrobił Hollande

  1. Anna

    Ostrzegam: Każdego kto w mojej obecności będzie z powyższych powodów rozpaczał w pysk strzelę.

    O szlag!
    Panie Jacku, strach się bać.
    Zazwyczaj kiedy nasz kraj odzyskiwał suwerenność, tuż obok trwała wojna i świszczały kule…
    I tego się bardzo boję!
    Jeszcze co do tych słow wytwornych: „Wy macie zasady, my mamy pieniądze”.
    To po pierwsze wypowiadał je francuz wymowny, a tych nie nalezy traktowac poważnie.
    Po drugie z tego co wiem o mikrej skali poparcia we własnym kraju, więc nie ma o co/ kogo kruszyć kopii:-)
    Jest Pan inteligentnym człowiekiem, grającym w szachy, domysla się więc, że ich dyrektywy traktowane są… powiedzmy z rezerwą.
    Skoro w miłościwie panującej UE od lat nie można było używać żarówek o określonej mocy (100), a w Polsce kupujemy je jako żarówki do “sygnalizacji drogowej” to chyba zrozumiałym jest w którym (ciemnym) miejscu odnajdziemy unijne dyrektywy. Bynajmniej wiedzą o tym producenci i urzędnicy.
    Pozdrawiam.

    PS. Bardziej martwię się o skalę skundlenia i skarlenia” naszej” klasy politycznej.
    Oni już bez pozwolenia z Unii to nawet zaproszenia na wesele nie potrafią wydrukować

    Odpowiedz
    1. Jacek Autor wpisu

      Jeśli już mówić o jakiejś chorobie, to o epidemii narzekactwa wśród moich znajomych. Trzeba to było jakoś ukrócić.

      A co do Korwina. Facet dziwnie często ma rację, choć i szkód wiele też narobił.
      Ale ostatnio dał temat do felietonów Michalkiewiczowi aż kilka razy. Zapraszam na http://www.wyszperane.info po szczegóły.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *