Rewolucje, ciągle te rewolucje

obrazek  http://frankomaniak.pl/o-francji/slowniczek/Gilotyna+–+choć+nazwa+jej+brzmi+z+francuska+–+to+wcale+nie+jest+wynalazek+Francuza!_801

Jacek  Bezeg

Kiedy to się wreszcie skończy? I jak się to skończy?

Z jednej strony człowiek jest ciekawy i chciałby zobaczyć, ale z drugiej jak się naczytał o tym co już było, to jednak raczej wolałby się z tego świata oddalić zanim się to wszystko zacznie.

Niekoniecznie trzeba czytać, żeby się bać. Przecież chyba każdy doznał czegoś takiego jak rewolucja żołądkowa. Prawda, że nie było przyjemnie?

A przecież rewolucje te duże, to po prostu spływają krwią.

Jak to wykazał nam na wykładzie ksiądz profesor Guz wszystko zaczęło się od rewolucji Marcina Lutra z którego nauk wywodzą się w prostej linii koncepcje niejakiego Karola Marksa rozwijane dalej przez Lenina. https://www.youtube.com/watch?v=tmfL4XVp1gM

Wszystkie idee mają jakieś konsekwencje. Tak się jednak jakoś składa, że idee rewolucyjne mają konsekwencje krwawe.

Luter dał początek protestantom, którzy nie tylko palili na stosach czarownice, ale i wszystkich innych im nie pasujących wyprawiali hurtem na tamten świat, że wspomnę tylko Indian z Północnej Ameryki. Mieszkańcy Południowej mieli więcej szczęścia, kolonizowani przez katolików przeżyli w dużo większym procencie.

Rewolucja Francuska nie ukrywała swych zamiarów i metod. Już na wstępie znane było hasło Wolność, Równość i Braterstwo albo Śmierć. Różnie można oceniać realizację poszczególnych jego wyrazów, ale co do tego ostatniego nie można mieć wątpliwości. Dzięki wynalazkowi tak efektywnemu jak gilotyna sukces był duży!

Jeśli chodzi o dokonania w tej dziedzinie Lenina i jego towarzyszy, to chyba nikt nie chyba żadnych wątpliwości. Wiadomo było, że potrzebny jest nowy „człowiek radziecki”, ale przecież te stare „człowieki” tylko niepotrzebnie zajmowały miejsce, więc cóż było robić.

Na naszych oczach ma miejsce kolejna rewolucja, seksualna. Niby nie powinno być ofiar w ludziach, a nawet wydaje się, że wręcz przeciwnie, a jednak są. Są miliony zabitych przed narodzeniem.

Przed paroma laty ogłoszono „koniec historii”. [ Zrobił to Fukuyama, a dziś podobnie zachowuje się Fukushima.] Gdyby myśl ta miała cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, to było by bardzo miło. Nudne dzienniki, żadnych problemów poza jednym: nadmiarem dóbr wszelakich i wolnego czasu.

Niestety rozmaici czarno widzący prorocy jak na przykład pan Krzysztof Karoń wykazują czarno na białym, że ta oaza wszelakiego szczęścia jaką przecież jest w naszych oczach EUROPEJSKA Unia, to nic innego jak twórczo rozwijana i konsekwentnie realizowana ta sama idea, którą pod wpływem Lutra stworzył Marks i realizował Lenin.http://www.wyszperane.info/2017/02/22/nieznany-patron-ue-ideologia-i-plan-krzysztof-karon/ Zbliżają się więc kolejne rewolucyjne przemiany mające spowodować ostateczną jej realizację.

Oczywiście ludzie ostrożni takich rzeczy po prostu nie słuchają i czym prędzej idą na piwo, albo lepiej na wódkę. Wiadomo, wiedza, to odpowiedzialność, a któż by jej pragnął. Jednak jeżeli ktoś nie jest ostrożny i w dodatku jako tako rozumuje, to musi się z panem Krzysztofem zgodzić. I wtedy jest ciężko.

Można sobie na pociechę posłuchać pana Jana Przybyła wyjaśniającego, że Polska może być wielka, a nawet podającego receptę na tę wielkość. http://www.wyszperane.info/2017/02/23/czy-polska-moze-byc-wielka-dr-jan-przybyl/

Jednak to czego on wymaga od naszego zmęczonego narodu, to już przekracza wszelkie granice.

Takie idee się „nie przyjmą”?

A przecież patrząc na to wszystko pod nieco tylko odmiennym kątem widzimy, że sprawa jest banalnie prosta.

Przyszliśmy tu na tę ziemię na krótko, tylko na egzamin. Od tego jak on wypadnie zależy nasz los w perspektywie znacznie dłuższej, bo wręcz nieskończonej. A egzamin ten jest prosty. Są tu na tym świecie tylko dwie flagi, pod którymi możemy stawać. Każdym swoim postępkiem dokonujemy takiego wyboru. Możemy się opowiedzieć po stronie Stwórcy, będąc posłusznym Jego przykazaniom, lub stanąć po stronie tego, który wypowiedział Mu posłuszeństwo. Możemy Bogu powiedzieć „nie” i oddać się władzy szatana. To się nazywa „wolna wola” i właśnie z tytułu jej posiadania mamy cały ten problem.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *