Jeszcze o pozarządowych

Jacek Bezeg

Może być i tak, że wśród osób zainteresowanych Społeczeństwem Obywatelskim zawodowo, to znaczy pracujących na etacie, są tacy, którzy chcieliby rzeczywiście poprawić los samoorganizujących się obywateli. Z myślą o nich właśnie chciałbym skreślić kilka słów. Może coś z tego wyniknie. Od około dziesięciu lat funkcjonuję w Opolskim Stowarzyszeniu Pamięci Narodowej i po prostu opiszę niektóre problemy z jakimi się borykamy. Takie których rozwiązanie leży w zakresie możliwości władz, i których rozwiązanie nie uszczupliłoby nam naszej niezależności.

Dlatego, że moim zdaniem podobnie jak niezależne media są istotnym elementem bezpieczeństwa państwa, tak i rzeczywiście niezależne organizacje obywatelskie spełniają podobną rolę.

Kilka problemów prostych do rozwiązania:

1. Słupy ogłoszeniowe

Organizując spotkanie, koncert, czy inną imprezę dla szerokiej publiczności oczywiście do zaproszenia gości wykorzystujemy internet, ale gdy chcemy wydrukować i rozkleić jakiś plakacik to napotykamy na poważną barierę. Koszty legalnego rozklejenia go na słupach ogłoszeniowych będących własnością wyspecjalizowanych przedsiębiorstw wielokrotnie przewyższają koszty wydrukowania plakaciku. To jest poza naszym zasięgiem. Miejsca inne, są opatrzone groźnymi tabliczkami zakazującymi takiego procederu. Przyklejenie na każdej latarni w mieście takiej ostrzegawczej naklejki oprócz tego, że wskazuje na paranoję właściciela latarni, to jeszcze ukazuje jak bardzo palący jest to problem. Kilkanaście słupów dostępnych dla każdego i za darmo rozwiązałoby sprawę. Zyski panów posiadających prywatne słupy nie zostałyby uszczuplona, bo tam ogłasza się klientela zupełnie innej kategorii.

2. Sala ludowa

W zależności od tego kim jest gość, którego chcemy pokazać publiczność z odczytem, prelekcją, promocją książki, czy czymś podobnym szukamy odpowiedniej sali. Nie chodzi tu tylko o to aby była ładna. Ważne jest aby jej dysponent na konkretnego gościa (A dokładniej jego poglądy.) się zgodził. Bywało, że z umowy udostępnienia wycofywano się w ostatniej chwili. Spotkanie przedwyborcze Grzegorza Brauna legalnie kandydującego na urząd Prezydenta RP zostało we Wrocławiu rozwiązane pod pretekstem zbyt małej wytrzymałości stropu. To nie jest najbardziej skrajny przykład tego typu działań.

Istnienie na terenie miasta sali, której nie mógłby ktoś nagle pod wydumanym pretekstem zamknąć wpłynęłoby bardzo korzystnie na otwartość i głębię dyskursu publicznego.

3. Własny lokal

Tak podstawowa dla istnienia organizacji rzecz jak lokal wynajmowana jest chyba organizacjom na takich samych zasadach jak przedsiębiorstwom. Tymczasem my nie prowadzimy działalności przynoszącej pieniądze. Niedopuszczalne byłoby udostępnianie za darmo, ale niższa taryfa dla stowarzyszeń byłaby sensowna. A już denerwujące jest pobieranie od nas nie tylko czynszu, ale i podatku, który normalnie jest opłatą nakładaną na właściciela po to aby podzielił się z Państwem zyskiem z tytułu posiadania jakiegoś dobra. Dla nas podatek ten jest czynszem za trzynasty miesiąc. Jak nam wyjaśniano podatek ten jest zyskiem miasta, a miasto jako właściciel lokalu nie może samo sobie płacić podatku. Paranoja!

Powyższe przykłady wskazują kierunek w jakim należałoby iść, aby wspomagać prawdziwe Organizacje Pozarządowe nie niszcząc ich równocześnie i nie demoralizując ich członków. To ostanie ma miejsce zawsze kiedy pieniądze są rozdawane.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *