Chrystus Królem! – jeszcze o intronizacji

chrystus-krol

grafika z: http://ps-po.pl/2014/11/24/chrystus-krol/

Jacek Bezeg

Na spotkaniu z wiernymi Diecezji Opolskiej ksiądz biskup Andrzej Czaja, nasz ordynariusz mówił, że rozmaite ruchy intronizacyjne napastują w tej sprawie czcigodny Episkopat naszego kraju, już od kilkunastu lat. http://jacekbezeg.pl/2016/11/07/przyjecie-za-krola-intronizacja/

Wspominał też o przedwojennych już objawieniach Rozali Celakówny. Nie chciał nas chyba zbytnio zanudzać i dlatego nie wspomniał o jeszcze kilku innych problemach związanych z kwestią intronizacji.

Jak się okazuje ta idea tkwi w naszym niepoprawnym narodzie dużo dłużej i mocniej. Możemy przeczytać o tym http://www.wyszperane.info/2016/10/24/dlaczego-intronizacja-pana-jezusa-na-krola-polski/, że ogarnięci nią Polacyw roku 1937 zorganizowali Międzynarodowy Kongres Chrystusa Króla w Poznaniu. Na Kongres pod przewodnictwem Legata Piusa XI przybyło około 200 tys. katolików z wielu krajów .”

Nie była to zresztą nawet wtedy idea nowa, bo już w czasie słynnego meksykańskiego powstania Cristeros przyświecała ona walczącym. Umierali z okrzykiem Que viva Cristo Rey” na ustach.

Co może być ciekawe, ta druga strona dobrze wiedziała w czyim imieniu walczy. Mieli też swoje zawołanie, brzmiało ono „Viva Grande Diablo!”. Wielkie zasługi w walkach tamtej strony położył urodzony w Polsce Józef Retinger późniejszy założyciel grupy Bilderberg i pomysłodawca idei Unii Europejskiej. http://www.fronda.pl/a/sylwetka-retingera-pomyslodawca-unii-europejskiej-tworca-klubu-bilderberg-skazany-na-smierc-przez-ak,35496.html

http://orwellsky.blogspot.com/2012/06/polski-tworca-grupy-bilderberg-jozef.html

Ale wróćmy do Katolików . Zanim wybuchło meksykańskie powstanie pomysł dziś określany jako „wykorzystywanie religii do celów politycznych” propagował papież Pius XI. W swojej encyklice Quas primas” ( link do pobrania http://www.wyszperane.info/2016/10/24/dlaczego-intronizacja-pana-jezusa-na-krola-polski/ )  przedstawia Jezusa Chrystusa Króla jako jedyną możliwość wyrwania się wszystkich narodów z dybów założonych na ich karki przez diabelskich pomocników. Papież widzi ratunek w królowaniu społecznym Chrystusa, tzn. w publicznym oddawaniu Mu czci należnej władcy, również w obowiązkach i posłuszeństwie poddanych.

W encyklice czytamy między innymi:

I nie ma tu żadnej różnicy między jednostkami, rodzinami czy państwami, ponieważ ludzie złączeni w społeczeństwie niemniej podlegają władzy Chrystusa, jak jednostki. Zaiste On jest źródłem zbawienia dla pojedynczych ludzi, jak i dla ogółu: “I nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym mielibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12), On sam jest sprawcą pomyślności i prawdziwej szczęśliwości tak dla pojedynczych obywateli, jak dla państwa: “Nie skądinąd bowiem szczęście dla państwa, a skądinąd dla człowieka: ponieważ państwo, to nic innego, jak zgodny zespól ludzi” (św. Augustyn, List do Macedończyków, rozdz, 3).

Niechże więc rządcy państw nie wzbraniają się sami i wraz ze swoim narodem oddać królestwu Chrystusowemu publicznych oznak czci i posłuszeństwa, jeżeli pragną zachować nienaruszoną swą powagę i przyczynić się do pomnożenia pomyślności swej ojczyzny. Wszak to, co na początku Naszego Pontyfikatu pisaliśmy o wielkim zmniejszeniu się powagi prawa i poszanowania władzy, to jeszcze bardziej stosuje się do obecnej chwili: “Ponieważ usunięto Boga i Jezusa Chrystusa – tak się żaliliśmy – z dziedziny praw i spraw państwowych, ponieważ nie od Boga już, ale od ludzi wywodzono początek władzy, dlatego stało się, że… zburzono fundamenty pod tą władzą, ponieważ usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, a drudzy obowiązek słuchać. Dlatego społeczność ludzka musiała doznać wstrząśnięcia, bo nie ma już żadnej trwałej i silnej podstawy” (Encyklika Ubi Arcano).


Próbując podsumować i wyjaśnić sytuację:

Jezus Chrystus z samej swej boskiej natury króluje nad całym wszechświatem, bo „dana Mu jest wszelka władza”. Z tego faktu nie zdają sobie jednak sprawy istoty prymitywne jak rośliny i zwierzęta. (Przynajmniej nic nam, o tym nie wiadomo.) Podobnie i ludzie zanim nie osiągną odpowiedniego stopnia rozwoju intelektualnego. Na pewnym etapie tego rozwoju, pojawia się w naszych umysłach świadomość tego faktu. Stajemy wtedy przed koniecznością wyboru osobistego stosunku do Jezusa. Nie umiemy się z tą Jego władzą pogodzić, bo przecież każdy grzech, to powiedzenie Jemu „Nie”, a któż z nas jest bez grzechu. Jednak stopniowo zaczynamy rozumieć coraz więcej. Ogrom Bożej Miłości okazanej na Krzyżu nie pozwala nam pozostać obojętnymi. Układanie życia wedle Jego nauk, to coś co wydaje się jedyną i najważniejszą koniecznością. Życia osobistego, ale i społecznego, bo istotami społecznymi zostaliśmy uczynieni. Organizacje społeczne chcemy zgodnie z tym imperatywem też uczynić zgodnymi z Bożym Prawem. Także i tę najważniejszą jaką jest Państwo. Organizacje działają posługując się aktami prawa. Poprzez te akty. Intronizacja Jezusa Chrystusa jest takim właśnie aktem przyjęcia do świadomości tej zbiorowości faktu tego podporządkowania. Państwo „informuje” w ten sposób Boga, że nie tylko zdaje sobie sprawę z Jego nad nim władzy, ale też, iż władzę tę w pełni akceptuje i pragnie się jej jak najdokładniej podporządkować.

Ratyfikujemy, podpisujemy i przyjmujemy rozmaite traktaty, konwencje i umowy. Często bez należytego zrozumienia i poznania. Bywało, że podpisujący chwalili się, że „nie czytali, bo mają zaufanie”. Co jest moim zdaniem niedbalstwem wołającym o pomstę do nieba.

Z drugiej strony nauki Jezusa są nam znane, powszechnie dostępne. Dwa tysiące lat historii uczy nas jak pożyteczne jest ich stosowanie w życiu.

I co? I nic.

Jak to nazwać?

4 myśli nt. „Chrystus Królem! – jeszcze o intronizacji

  1. Anna

    Panie Jacku kochany!
    Nie zauważa Pan subtelnej róznicy, jaką widzi czcigodny ksiądz biskup ordynariusz?
    Różnicy pomiędzy ” życiem społecznym, a indywidualnym”?
    Sam zresztą przyznał, że nie ma pomysłu na swoich ” katolickich posłów” którzy zagłosowali przeciwko życiu….
    Zapytanie ” Co mam uczynić”? było aż nadto wymowne…
    Pomyślałam sobie, że biskup ordynariusz może przypomnieć katolikom z PO-PIS słowa Jana Pawła II z Encykliki Evangelium Vitae.
    Wszak co roku zbierają się wszyscy oni na kolejnym koncercie ” ku wdzięczności i czci”, zasiadają tuż obok purpuratów, w pierwszych ławkach kościołów.

    “Dlatego mocą Chrystusowej władzy udzielonej Piotrowi i jego Następcom, w komunii z biskupami Kościoła Katolickiego, potwierdzam, że bezpośrednie i umyślne zabójstwo niewinnej istoty ludzkiej jest zawsze aktem głęboko niemoralnym.
    Żadna władza nie ma prawa do tego zmuszać ani na to przyzwalać
    Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa”

    “Bezwarunkowe opowiedzenie się po stronie życia zyskuje pełne znaczenie religijne i moralne, gdy wypływa z wiary w Chrystusa, jest przez nią ukształtowane i z niej czerpie moc.
    Światło i moc tej wiary pozwala zatem Kościołowi stojącemu wobec wyzwań obecnej sytuacji głębiej uświadomić sobie, że otrzymał od swego Pana łaskę i zadanie głoszenia, wysławiania i służenia Ewangelii życia.”

    ….ale gdzie tej Wiary szukać….i przestać się bać świata….

    Resume:

    Ongiś byłam w grupie kobiet z tzw trudną ciążą
    Jedyne co mi zaproponowano to szybka aborcja.
    Ale, ci co mi proponowali to byli
    – sowieciarze, komuchy, ateiści itp…itd ( słownik patryjotów bywa niezmierzony)
    Dzisiaj ” katoliccy posłowie” radzą mi szybką aborcję ( tzw eugeniczną)
    albo…. 4 tysiące złotych
    Jak Pan Jacek myśli
    – która z tych propozycji jest bardziej niegodziwa!??

    Co by nie napisać, cieszę się Intronizacją, której biskup boi się tak nazywać.
    Sam wie najlepiej, dlaczego.
    Ale treść tej Przysięgi zaświadcza, że to będzie Intronizacja w naszym narodzie!
    I z tego się cieszmy.
    ( zostawmy te mądrale z Sejmu czy Episkopatu, róbmy swoje)

    Odpowiedz
    1. Jacek Autor wpisu

      To prawda. Taki już jestem. Mało subtelny. Można powiedzieć prymityw. Pocieszam się, że i święty Augustyn taki sam, mówi “nie ma tu żadnej różnicy między jednostkami, rodzinami czy państwami, ponieważ ludzie złączeni w społeczeństwie niemniej podlegają władzy Chrystusa, jak jednostki.
      Mamy za to pasterzy subtelnych i delikatnych. Cieszmy się tym i chrońmy ich przed zbyt trudnymi problemami.
      Bardzo proszę o więcej miłości i zrozumienia dla ich trudnej roli. Nie każdy by wytrwał.

      Odpowiedz
  2. Pingback: Chrystus Królem! – jeszcze o intronizacji | W y s z p e r a n e

  3. Pingback: Co media zrobiły z intronizacją? | W y s z p e r a n e

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *