Nie żal mi tych …

Jacek Bezeg

W czasie wyborów prezydenckich mówiłem, że Grzegorz Braun nie jest kandydatem na te wybory. Że kiedy sytuacja w kraju “poprawi się” jeszcze bardziej, to ludzie zmądrzeją i wybiorą go, bo mówi jasno gdzie jest ratunek.

Jednak teraz powoli tracę nadzieję. Nie będzie już tych wyborów. Kiedy słyszę ten pusty śmiech: “Szczęść Boże, ha, ha, ha. To jest bez sensu. To jest mieszanie Boga do polityki.”

Kiedy słyszę, że ciągle jeszcze co czwarty Polak chce oddać głos na tych panów o których przekrętach tyle się mówi, że aż staje się to nudne. To oceniam, że to już jest koniec. Ale przychodzi mi też na myśl stara zasada:

Chcącemu nie dzieje się krzywda.

Widać jesteśmy inni od Węgrów. Aferę taśmową z PO w roli głównej można wszak porównać do tego co się wydarzyło tam komunistom. Węgrzy potrafili zareagować właściwie. My nie bardzo.

Cała nieomal Europa nie chce już Chrystusa. Mało tego nawet w Watykanie zebrani na synodzie biskupi chcą koniecznie Jego nauki poprawiać, tak aby były badziej miłosierne, wyrozumiałe dla grzeszników. Słyszę wyraźnie w całej Europie ten śmiech “Szczęść Boże, ha, ha”, przecież “to człowiek jest najważniejszy”. “Tak twierdzą nasi filozofowie.”

Jak się okazuje nie tylko przyroda “nie znosi próżni”. Podobnie jest w świecie idei.

Nie chcą Chrystusa, to już w te pędy wchodzi do nich Allah i Mahomet. Niewiele rozumieją i nawet bardzo im się to podoba. Stanowią prawa sprzyjające tej wymianie. Chcą siłą wymusić ich przestrzeganie. Nie widzą jednak dalej niż czubek własnego nosa. Nie wiedzą co ich czeka? No ale:

Chcącemu nie dzieje się krzywda.

Skoro tacy właśnie są europejczycy, takie jak władze eurosojuza są ludy tego kontynentu, bo przecież to te narody na drodze demokratycznych wyborów, te władze wyłoniły, to znaczy, że to co ich spotka, jest tym na co zasługują. Bo tego właśnie chcą.

A w takim razie zupełnie mi ich nie żal.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *