Bronisław Komorowski – afery

za: http://www.bliskopolski.pl/ludzie/bronislaw-komorowski/komorowski-a-wsi/

 

Bronisław Komorowski jako jedyny poseł Platformy Obywatelskiej głosował przeciwko likwidacji WSI. Jego osoba łączona jest z oficerami tych służb.

Komorowski nazwał likwidację WSI „łamaniem praw człowieka” i deklarował, że „poczuwa się w pełni do kontaktów z WSI”. Chlubiący się antykomunistyczną przeszłością, radykalnie zmienił poglądy, gdy w 1990 roku został podwładnym gen. Floriana Siwickiego. Mianowanie Bronisława Komorowskiego na wiceministra obrony narodowej wymagało uzgodnienia z gen. Wojciechem Jaruzelskim, który nie miał żadnych obiekcji wobec kandydatury Komorowskiego.

Od tego momentu Bronisław Komorowski stał się rzecznikiem postkomunistycznej armii, upowszechniał mit rzekomego profesjonalizmu, głębokiego patriotyzmu i niezależności od Sowietów ludzi służb wojskowych. Dowodził, że „radzieckie służby od lat nie miały już kontaktu z komórkami polskiego kontrwywiadu niższego szczebla. Związki takie istniały tylko ze ścisłym kierownictwem Wojskowej Służby Wewnętrznej. Polecenia, jakie tą drogą płynęły, były niejednokrotnie kwestionowane przez niektórych oficerów operacyjnych naszego kontrwywiadu.” Tymczasem w świetle dostępnych dokumentów należy uznać to twierdzenie za nieprawdziwe.
Największym problemem WSW był brak przeprowadzonej weryfikacji, podobnej do tej przeprowadzonej w UOP. Brak weryfikacji oficerów umożliwiał utrzymanie w różnych instytucjach państwowych sieci oficerów i współpracowników służb wojskowych, a także gwarantował bezpieczeństwo archiwów Zarządu II i WSW. Ostatni szef kontrwywiadu gen. Edmund Buła zdążył jeszcze sfilmować kartotekę WSW i przekazać ją Sowietom.

W lipcu 1990 roku nowym szefem MON został rekomendowany przez Jaruzelskiego absolwent uczelni sowieckich wiceadmirał Piotr Kołodziejczyk. Szefem jego gabinetu został adm. Czesław Wawrzyniak, wieloletni oficer Oddziału „K” Zarządu II, zajmującego się m.in. szpiegowaniem papieża i Watykanu. Wawrzyniak wkrótce został pierwszym szefem WSI. Szefem kontrwywiadu został zaś oficer WSW zaangażowany w walkę z Solidarnością płk Lucjan Jaworski. Był on rekomendowany przez Bronisława Komorowskiego, który konsultował to z gen. Florianem Siwickim.

Zobacz również: Otoczenie Bronisława Komorowskiego.

Kluczową rolę w tworzeniu WSI mieli ludzie związani z Oddziałem „Y” Zarządu II, którzy prowadzili aktywną działalność biznesową i mieli związki z Grzegorzem Żemkiem i FOZZ. Szefem oddziału finansowego WSI został pułkownik Józef Klewiada, były zastępca szefa Oddziału „Y”. Z tak dobranej kadry oraz ułożonej struktury wywiadu i kontrwywiadu, rozkazem ministra obrony narodowej z 22 sierpnia 1991 roku utworzono Wojskowe Służby Informacyjne. Działały one poza kontrolą polityczną i społeczną, ich działalność nie była uregulowana ustawowo. Winę za tak dobraną kadrę, głęboko osadzoną w korzeniach komunistycznego wojska, ponoszą w dużej mierze wiceministrowie obrony narodowej, w tym wywodzący się z antykomunistycznej opozycji Bronisław Komorowski. Sytuacja taka była bardzo niebezpieczna, ponieważ zachowały się w służbach specjalnych ogromne wpływy rosyjskie w osobach byłych oficerów LWP. Byli oni bardzo łatwi do zwerbowania przez GRU.

Taką osobą, która znajdowała się pod wpływem GRU i która ukończyła kursy tej służby był jeden z szefów WSI gen. Bolesław Izydorczyk. Wiadomo, że latem 1992 roku spotkał się w Zakopanem z rezydentem służb rosyjskich, w okolicznościach wskazujących na spotkanie wywiadowcze. Jak podaje Sławomir Cenckiewicz, w artykule „Prezydent i wojskowa bezpieka” w 53 numerze „Do Rzeczy”:

„Pomimo jednak zaistnienia wielu negatywnych przesłanek zebranych w toku prowadzonego w roku 2000 przez Biuro Bezpieczeństwa Wewnętrznego postępowania sprawdzającego szef WSI gen. Tadeusz Rusak wskutek, jak sam stwierdził, »nacisków szefa MON ministra Bronisława Komorowskiego« wydał gen. Bolesławowi Izydorczykowi certyfikat bezpieczeństwa NATO do dokumentów NATO oznaczonych klauzulą »ściśle tajne«. Dzięki temu gen. B. Izydorczyk wyjechał do Brukseli, gdzie objął funkcję dyrektora Partnership Coordination Cell (PCC) w Mons. Przebywał tam do 2003 r., mając dostęp do informacji stanowiących najwyższe tajemnice NATO”.

Podobnie było w sprawie płk Zenona Klameckiego, który był jednym z ukrytych aktorów afery FOZZ i opiekunem operacyjnym Grzegorza Żemka. W czasie gdy pełnił funkcję zastępcy szefa Zarządu III WSI, kontaktował się z autorami filmu TVP „Dramat w trzech aktach” (o rzekomym udziale Jarosława Kaczyńskiego i Lecha Kaczyńskiego w aferze FOZZ). Minister obrony narodowej Bronisław Komorowski nie chciał wyrzucać Klameckiego ze służby, tłumaczył mediom, że Klamecki jest „restrukturyzowany”.

W związku z powstaniem IPN, Bronisław Komorowski podejmował różne działania, aby ochronić personalia żołnierzy tajnych służb PRL. Chciał wymusić na IPN deklarację, że utrzyma klauzule tajności nadane wcześniej przez WSI, przez co historycy nie mieliby do nich dostępu. Naciski te odniosły sukces i ówczesny szef archiwum IPN Grzegorz Jakubowski zadeklarował, że nikt nie będzie próbował stworzyć listy tajnych współpracowników WSI, ani żołnierzy wywiadu i kontrwywiadu.

Nawet, gdy SLD po dojściu do władzy zaczęło wysuwać koncepcję likwidacji WSI i podporządkowaniu ich służbie cywilnej, Bronisław Komorowski, wówczas poseł Platformy Obywatelskiej, ponownie stanął w ich obronie. Sukcesywnie odsłaniane patologie związane z WSI doprowadziły do sytuacji, w której większość polskich elit politycznych już w 2004 roku opowiadała się za likwidacją WSI. W jednym z wywiadów gen. Tadeusz Rusak (były szef WSI) stwierdził, że „kilkadziesiąt osób, które są kadrowymi oficerami WSI, zajmuje wysokie stanowiska w państwie. […] W tym kilkanaście z nich znajduje się w otoczeniu premiera i prezydenta. Są to zarówno stanowiska podlegające lustracji, jak i z niej wyłączone.” W tych opiniach wyróżniał się wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Bronisław Komorowski, który był przeciwny likwidacji i publicznie mówił, że nie wierzy w doniesienia prasowe na temat patologii w WSI.

24 maja 2006 roku, Sejm przegłosował ustawę o likwidacji i weryfikacji WSI, jej likwidatorem został Antoni Macierewicz. Powołana została Komisja ds. weryfikacji WSI, końcowym efektem jej prac był raport, w którym około 60 razy pada nazwisko Bronisława Komorowskiego. Są to m.in. takie sprawy jak:

– rozpracowywanie przez WSI Bronisława Komorowskiego i jego środowiska politycznego, a zdobyte informacje mogły posłużyć do wywierania nacisków na jego osobę i otoczenie polityczne. Służby interesowały się m.in. powiązaniami finansowymi z Januszem Paluchem. Bronisław Komorowski zainwestował pieniądze w parabanku Janusza Palucha, który zbankrutował. Pieniądze inwestowało też wielu oficerów WSI, a pośrednikiem w przyjmowaniu lokat był m.in. ppłk Janusz Rudziński. Pieniądze Bronisława Komorowskiego zostały przekazane do parabanku przez współpracownika służb o pseudonimie „Tomaszewski”, który nawiązał kontakt z Komorowskim w obozie dla internowanych działaczy „Solidarności” w Olesznie. „Tomaszewski” zajmował się tam leczeniem stomatologicznym internowanych. Bronisław Komorowski próbował odzyskać pieniądze za pomocą prywatnych firm detektywistycznych, jednak te wycofały się z umowy obawiając się powiązań politycznych Janusza Palucha. Komorowskiemu sugerowano, że pieniądze może odzyskać kontrwywiad WSI, który pomógł innym oszukanym w ten sposób wysokim oficerom.

Bronisław Komorowski wskazany jest w raporcie jako jeden z odpowiedzialnych za nieprawidłowości w WSI, ponieważ w okresie gdy był Ministrem Obrony Narodowej, sprawował bezpośredni nadzór nad tymi służbami.

– raport WSI wskazuje na współodpowiedzialność Bronisława Komorowskiego za zakup Kołowego Transportera Opancerzonego Rosomak od fińskiej firmy Patria. Jeszcze podczas trwającego przetargu attache obrony przy Ambasadzie RP w Wiedniu przekazał informacje, z których wynikało, iż KTO firmy Patria nie spełnia wymogów technicznych zawartych w dokumentach przetargowych. Pod adresem ministerstwa obrony narodowej pojawiły się też oskarżenia o nierzetelne przeprowadzenie przetargu. W marcu 2003 roku szef ABW informował o tym szefa WSI. ABW prosiła szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego o priorytetowe potraktowanie tej sprawy. W odpowiedzi dla szefa ABW gen. Marek Dukaczewski napisał, iż WSI „nie zauważyły” nieprawidłowości przy procedurze przetargowej. Przetarg ukończono z korzyścią dla firmy Patria, jego obserwatorem był m.in. Bronisław Komorowski, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej. W raporcie Komisji ds. weryfikacji WSI zwrócono uwagę, że członkowie  komisji pracowali pod presją potrzeby ich pozytywnego zakończenia.

Bronisław Komorowski mając wiedzę o Fundacji Pro Civili, związanej z WSI, nie podjął wobec Fundacji i instytucji z nią współpracujących żadnych działań mających powstrzymać wyłudzanie przez Fundację miliardowych kwot z instytucji publicznych.

Końcowym efektem prac Komisji ds. weryfikacji WSI był też tajny aneks do raportu z weryfikacji WSI. Aneksu tego dotyczyła tzw. afera marszałkowa. Jak zeznała przed sądem Anna Marszałek, autorka artykułu, który rozpoczął aferę marszałkową. W konkluzjach tajnego aneksu do raportu z weryfikacji WSI znajduje się wniosek o postawienie Bronisława Komorowskiego przed Trybunałem Stanu. W sprawie afery marszałkowej Bronisław Komorowski zeznawał przed sądem jako świadek. Zeznając najczęściej zasłaniał się niepamięcią, transmisji nie przeprowadziła żadna z telewizji tzw. głównego nurtu. Jedynie Telewizja Republika transmitowała zeznania na żywo mimo, że jej kamer nie wpuszczono na salę. Relację nakręcono i przekazywano za pomocą telefonu komórkowego dziennikarza Telewizji Republika Michała Rachonia. Przeczytaj też o innych aferach związanych z Bronisławem Komorowskim.

Przesłuchanie Bronisława Komorowskiego:

https://www.youtube.com/watch?v=86T1rDKZLm0

Wspólnie z WSI, Bronisław Komorowski miał nadzór nad sprawą Romualda Szeremietiewa. W czasie gdy Bronisław Komorowski był ministrem obrony narodowej, próbował przejąc obowiązki Romualda Szeremietiewa odpowiedzialnego za zakupy zbrojeniowe. Jednak statut MON nie przewidywał takich rozwiązań i próba ta została zablokowana. Próbował więc obsadzić w jednym z resortów swojego zaufanego człowieka, który byłyby odpowiedzialny za te zakupy. Gdy i ta operacja się nie udała Romuald Szeremietiew został oskarżony o korupcję i odwołany ze stanowiska. Bronisław Komorowski przyznał, że zlecił WSI zbadanie osoby Szeremietiewa, szefem WSI był wtedy Tadeusz Rusak. Po 9 latach Romuald Szeremietiew został przez sąd uniewinniony.

Zobacz też: kontrowersje wokół Bronisława Komorowskiego.

Temat:

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *