Jo je górnik z kopalni Bytom i jo sie pytom

za:  http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14920&Itemid=55

 [To jedynie ilustracja rozkwitu znanej od ćwierć wieku „mafii węglowej:” czy „Operacji GRAFIT” . W tle, jako przyczyna, nakaz z lóż w 1989, by „tutejsza „ energetyke potraktować tak, jak Soros (i Bracia) nakazuje . Wykonawca –  Jeffrey David Sachs i jego żołnierz – Balcerowicz. Jest przecież obfita literatura… MD]

2015-2-11 http://naszeblogi.pl/52702-jo-je-gornik-z-kopalni-bytom-i-jo-sie-pytom

Jo je górnik z kopalni Bytom i jo sie pytom – znacie to? Pewnie, że znacie, stare jak PRL. No to jo się dziś pytom – po jaką cholerę ta władza chce wywołać krwawe zajścia na Śląsku?

I odpowiadam spokojnie – bo ta władza zgłupiała do szczętu, a co ona może, to najlepiej pokazuje odpowiedź ze strony JSW na żądanie ze strony ministerstwa >
 „W związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego i przejęciem nadzoru właścicielskiego nad spółkami górniczymi Minister Skarbu Państwa podjął kroki przewidziane przez kodeks spółek handlowych, w celu zwiększenia efektywności nadzoru nad Jastrzębską Spółką Węglową” – czytamy w komunikacie resortu. 
Otóż ten biedny minister zażądał, co by zrobili audyt i zwołali walne zgromadzenie akcjonariuszy, żeby zmienić radę nadzorczą, a w efekcie ewentualnie wywalić tego ich prezesa Zagórowskiego, o którego idzie cała zadyma. To walne zgromadzenie w przypadku spółki Skarbu Państwa to de facto jest przedstawiciel ministra właśnie. A JSW mu odpisała, że w związku z zapisami kodeksu handlowego itp. najwcześniej mogą zwołać to „zebranie” za miesiąc – cudne, no nie? Czyli, wal się, rządzie, z panią Kopacz na czele, bo my tu robimy, co chcemy i możecie nam skoczyć. Może za miesiąc posłuchamy, czego tam chcecie – a może nie.

Z tego jest wniosek prosty, że policja to powinna wejść do JSW i wyaresztować zarząd firmy za działanie na szkodę właściciela i tym samym państwa polskiego. A tymczasem policja strzela do górników, którzy próbują uratować kopalnie przed „twórczością”  zarządu.
Ja przepraszam, mogę zrozumieć, że jakiś rząd kradnie razem z zarządem firmy państwowej, ale żeby kierownictwo tejże rozwalało firmę, rządowi pokazywało środkowy palec, a władza na to strzelała do ludzi, którzy próbują obronić tę firmę – to ja nie rozumiem. I żadne tu już tajne spiski niczego nie wyjaśniają – ta władza straciła kontrolę nad państwem. Po prostu. Tu już nikt nie rządzi, to jest totalna rozwałka wszystkiego. Pan Zagórowski życzy sobie strzelania, to policja strzela, a pani minister katechetka może sobie co najwyżej zdrowaśkę odmówić, tyle ma władzy. Właśnie się nam na naszych oczach państwo rozpada na „księstwa autonomiczne” lokalsów, mające głęboko w doopie jakiś tam rząd. Właściwie nie tyle rozpada, co ujawnia rozpad, który zaistniał już jakiś czas temu, ale był pokrywany bełkotem  lokajów, zwanych dziennikarzami.

Tak to bywa, szanowna pani premier – zaczęło się od kopania metr w głąb, a skończyło na paprotce jako symbolu władzy. A na końcu to panią premier wsadzą – za całokształt, w końcu trzeba kogoś wyznaczyć na kozła ofiarnego, czyż nie?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *