Dzienne archiwum: 10 lutego 2015

Afrykańskie kapitalistyczne kubańskie więzienie

za:   http://niepoprawni.pl/blog/marcin-b-brixen/afrykanskie-kapitalistyczne-kubanskie-wiezienie

Marcin B. Brixen

Tym razem padło na panią od geografii. Miała mieć lekcję z trzecią a gimnazjum. – Współczujemy – rzekli z fałszywym uśmiechem inni nauczyciele i rozeszli się do swoich klas. Pani od geografii westchnęło ciężko, wzięła dziennik i powtarzając sobie “jesteś silna!” udała się do sali lekcyjnej.

A tam już ktoś był. – Kto to jest – zaskoczona pani od geografii zapytała trzecią a pokazując jakiegoś młodego człowieka stojącego koło jej biurka. – Jeszcze się nie przedstawiłem… – zaczął młody człowiek, ale przerwała mu jedna z uczennic. Dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza zakrzyknęła gromko: – Ja wiem kim pan jest! Jest pan aktywistą! I przyjechał pan aby nam opowiedzieć o co pan walczy!

– Skąd wiesz? – spytali jednocześnie aktywista i pan od geografii. – E, to proste dla przeciętnego widza serialu “CSI: zagadki kryminalne Wyśmierzyc” – machnął ręką Gruby Maciek. – To bardzo proste. Jest pan młody, widać, że pan w życiu nie pracował, ma pan świetne ciuchy i fatalną fryzurę. – E… No tak… – zająknął się aktywista. – To znaczy: nie!

Czytaj dalej

wyszperane 09/02/15

Jacek  Bezeg


 „Celem filozofii nie jest poznanie, co ludzie uważają, ale na czym polega prawda”. A czym jest prawda? Takie pytanie zadał Piłat Chrystusowi, będącemu Drogą, Prawdą i Życiem. Prawda ta, naucza św. Tomasz, jest jednym z Bogiem, ponieważ Bóg jest Prawdą. Po drugie, polega ona na zgodności intelektu człowieka z prawdziwą naturą rzeczy. I na koniec, prawda opiera się na swej przyczynie, na samej istocie porządku naturalnego, stworzonego z miłości przez Boga. Ten porządek natury oraz jego Stwórca zostali ukazani poprzez geniusz pokornego dominikanina.
http://jacekbezeg.pl/2015/02/10/swiety-tomasz-z-akwinu-geniusz-nad-geniuszami/

Czytaj dalej

Ewa Kłobukowska, STASI, GRU, Piotr Jaroszewicz…

za:  http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14906&Itemid=100

 http://magazynbieganie.pl/wp-content/uploads/2013/05/pap_19650000_00E-900×1024.jpg

Pod artykułem o Ewie Kłobukowskiej znalazłam taki koment:
Xciuxciu

http://www.ikmag.pl/miesiecznik/kobiety_niezapomniane/ewa_klobukowska_nie_jest_pani_kobieta.html
H.

 “Znam trochę tę sprawę z opowiadań człowieka, z którym, z racji wykonywanego przeze mnie zawodu, była okazja do częstej rozmowy. Człowiek ten już wtedy był dość leciwy, choć jak mi wiadomo, żyje do tej pory. Z tego, co mi mówił, wynikało, że w latach 60. i 70. ub. stulecia pracował w peerelowskiej dyplomacji. Tak w rozmowie ze mną określił swoje ówczesne zajęcie. Choć sądzę, że to skromne określenie, zważywszy na wiedzę, jaką posiadał. Czytaj dalej

Święty Tomasz z Akwinu — geniusz nad geniuszami

za:   http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/2120

„Celem filozofii nie jest poznanie, co ludzie uważają, ale na czym polega prawda”.

A czym jest prawda? Takie pytanie zadał Piłat Chrystusowi, będącemu Drogą, Prawdą i Życiem. Prawda ta, naucza św. Tomasz, jest jednym z Bogiem, ponieważ Bóg jest Prawdą. Po drugie, polega ona na zgodności intelektu człowieka z prawdziwą naturą rzeczy.

I na koniec, prawda opiera się na swej przyczynie, na samej istocie porządku naturalnego, stworzonego z miłości przez Boga. Ten porządek natury oraz jego Stwórca zostali ukazani poprzez geniusz pokornego dominikanina.

Akwinata

Frederick Wilhelmsen

Był człowiekiem postawnym, korpulentnym, na pewno nie przypominał jednak grubego cherubina z legendy. Miał jasne oczy – mówiło się, że jego wzrok zdawał się przenikać w głąb ludzkiej duszy. Ojciec Tomasz z Akwinu był spokojnym i cichym zakonnikiem, którego głos kontrastował z jego posturą.

Urodzony 22 listopada 1224 roku w Rocasecca w południowo-wschodniej Italii, w krainie która do końca XIX wieku znana była jako Królestwo Obojga Sycylii, Akwinata mógłby pomieścić na swej tarczy rycerskiej połowę znaków herbowych Europy. Biorąc pod uwagę fakt, iż spokrewniony był z Fryderykiem II, władcą Świętego Cesarstwa Rzymskiego, samo jego urodzenie predestynowało go do zostania rycerzem lub opatem benedyktyńskim. Widoczne od wczesnego dzieciństwa zamiłowanie do modlitwy wskazywało jednak, iż jego przeznaczeniem nie jest życie średniowiecznego rycerza i wielkiego władcy. Wysłany przez rodzinę jako chłopiec na naukę do słynnego klasztoru na Monte Cassino, stanowczo opierał się planom uczynienia z niego mnicha benedyktyńskiego, a następnie wyniesienia do rangi opata, co wydawało się odpowiadać zarówno jego powołaniu zakonnemu, jak i wysokiemu urodzeniu. Czytaj dalej