Egoizm i głupota. – Kopacz syta i działacz cały… A górnictwo, a Polska?

za:  http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14763&Itemid=44

Nawet nie zająknięto się o chorym układzie pośredników, oszustw, mataczenia, gigantycznych odprawach i nadużyciach.

MTomala

Marcin Tomala

http://naszeblogi.pl/52190-egoizm-i-glupota-kopacz-syta-i-gornik-caly

 Wczorajsze porozumienie rządu z górnikami okazało się być niezwykle ryzykowne dla mego zdrowia. Gdy przeczytałem bowiem dokładnie zaprezentowane porozumienie i zobaczyłem cieszących się zarówno związkowców, jak i premier Kopaczer – chwilowa frustracja spowodowała, że zaatakowały mnie bezczelnie drzwi kuchenne. Cóż, nie trafiłem w wejście – widocznie są one zdecydowanie gorzej ustawione, niż były te niby-protesty i negocjacje, walka o dobro polskiej energetyki i zasobów kopalnianych.

 

Nie bójmy się użyć tego słowa – to porozumienie jest egoistyczną ustawką. Obie strony w największym poważaniu mają dobro polskiego przemysłu, restrukturyzację czy próbę naprawy systemu wydobywczego w ten sposób, by zaczęło się to opłacać nie tylko mafii węglowej (członkom zarządów, rad nadzorczych, związków), ale całemu społeczeństwu, państwu.

Nawet nie zająknięto się o chorym układzie pośredników, oszustw, mataczenia, gigantycznych odprawach i nadużyciach.

Dla obu stron porozumienia liczy się wyłącznie partykularny, chwilowy, egoistyczny interes. Premier Kopacz, wcześniej dramatycznie strasząca, że jak się czegoś nie zrobi, to cały Śląsk padnie, kupiła sobie i swemu zapleczu politycznemu wyborczy spokój, odsuwając, przerzucając bezczelnie właściwie problem w czasie. Znamienne, jak dziś bełkotała w wywiadzie dla Moniki Olejnik – z jednej strony podjęła bowiem zdecydowane działania (sic!), z drugiej na pytanie z czego w ramach zawartego kompromisu musieli zrezygnować górnicy odpowiedziała, że nie musieli przecież z niczego rezygnować.

Związki górnicze wywalczyły nie tylko gwarancje zatrudnienia, ale i finansowe gratyfikacje i zwiększenie ewentualnych opłat osłonowych – oczywiście także dla tych, którzy tyłka swojego ciężkiego -związkowego w życiu pod ziemię nie zatargali. Na naszych oczach dokonano transakcji handlowej – wyborczy sukces i pseudo-aktywność liderki PO kosztem publicznej kasy.

Parę rzeczy w całym tym szambie cieszy, o ile można się cieszyć oczywiście, taplając się w bagnie. Pijarowa zagrywka premier może się okazać mniej skuteczna, niż się jej marketingowym specom wydawało – społeczeństwo (przynajmniej część) w jakimś stopniu zdaje sobie sprawę, że takie porozumienia to odsuwanie problemów w czasie, za które zapłacą… wszyscy. Chociażby w cenach energii.

Piotr Duda po raz kolejny ujawnił swą prawdziwą twarz – nigdy za tym panem nie przepadałem, udawana agresywność i zjadliwość idą dziwnie w parze z realizowaniem interesów Komorowskiego i spółki – cóż, widocznie historia lubi zataczać koło – a jaka komuna, taki Wałęsa. Na koniec sami górnicy, którzy może i cieszą się swym “sukcesem”, przecież nie będę ich ganił za to, że o swoje walczą. Tylko niech za dwa lata się nie zdziwią, że tej walki absolutnie nikt nie popiera, a pozostałe grupy społeczne (co ma już swój wyraz dziś) ich szczerze znienawidzą.

Była szansa na stworzenie ogólnokrajowego zrywu, programu naprawczego, silnej i zdecydowanej walki o normalność, uczciwość. Górnicy wybrali inaczej, wcześniej czy później poniosą tego konsekwencje. Szkoda, że pozostałym Polakom przytrafi się to jednak… wcześniej.

 

Egoistyczny, upadający na naszych oczach kraj – padnie to chyba jednak wszystko szybciej, niż się wielu wydaje.

Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *