Uporządkowanie Placu Zbawiciela jest możliwe!

za:   http://wpolityce.pl/polityka/227476-rozbiorka-teczy-krok-po-kroku-uporzadkowanie-placu-zbawiciela-jest-mozliwe

fot.wPolityce.pl

prof. Krystyna Pawłowicz

Paskudny, plastikowy, neonowo-kolorowy kicz na Pl. Zbawiciela w Warszawie stoi tam nielegalnie, mając cechy nie tylko ideologiczno-obyczajowej, lewackiej prowokacji antycywilizacyjnej, ale też wszelkie cechy prawne samowoli budowlanej (o czym wcześniej pisałam).

Postawiony okazjonalnie, na czas jakiegoś lewackiego święta czy wydarzenia, po upływie max. 120 dni przewidzianych w Prawie budowlanym dla „tymczasowych obiektów budowlanych”, kicz-tęcza winien był być rozebrany lub przeniesiony w inne miejsce (art.29 ust.1 pkt.12 Pr. bud.). TV Republika, w specjalnym raporcie ustaliła, iż jest to instalacja, która po upływie 120 dni, zgodnie ze zgłoszeniem miała zniknąć z zabytkowego Placu Zbawiciela w reprezentacyjnym centrum Warszawy. Zgłoszenie tęczy na czas do 120 dni oznaczało, że sam inwestor zamierzał nadać plastikowemu jarmarcznemu półkolu charakter tymczasowy. Co było oczywiste, gdyż ani okoliczni mieszkańcy ani konserwator zabytków ani Parafia Św. Zbawiciela nie zgodziliby się na trwały budowlany charakter takiego agresywnego dysonansu.

Mimo zbudowania solidnego fundamentu tej dużej, ciężkiej instalacji, zrobionego dla zabezpieczenia jej przed upadkiem, instalacja tęczy nie przestawała mieć charakteru tymczasowego, i jako taką właśnie, tymczasową zgłoszono na okoliczność jakiegoś wydarzenia niszowego środowiska. Niektórzy mówią, że tęcza nie wymagała ani zgłoszenia na czas do 120 dni, ani pozwolenia budowlanego, gdyż była „tymczasowym obiektem budowlanym stanowiącym wyłącznie eksponat wystawowy” (o których mówi art.29 ust.1 pkt.25 Pr. bud.)

Trzeba jednak podkreślić wyraźnie, że tęcza NIE była żadnym „eksponatem wystawowym”, bo  na Pl. Zbawiciela NIE było żadnej wystawy z wieloma eksponatami. Bo nie mogło być przecież, co oczywiste, żadnej wystawy na placyku z niebezpiecznym skrzyżowaniem torów tramwajowych. Analogicznym, lecz groźniejszym, niż skrzyżowanie Alej Jerozolimskich z ul. Marszałkowską.

Teren i okolice Pl. Zbawiciela są terenem objętym ścisłym nadzorem konserwatorskim, jako oryginalne, zabytkowe miejsce, które przetrwało czas wojny niezniszczone. Nikt nie otrzymałby tam pozwolenia na TRWAŁĄ budowlę w stylu kolorowego, plastikowego kiczu stojącego bezpośrednio przed drzwiami zabytkowego, pięknego kościoła! Nikt.

Tak więc, po upływie 120 dni, przewidzianych dla tymczasowych obiektów budowlanych, inwestor MUSIAŁ usunąć tęczę z mocy ustawy, lecz tego nie zrobił. Starosta jako organ administracji architekt.-budowlanej zaniechał wyegzekwowania rozbiórki tęczy, która stała już nielegalnie i podlegała obowiązkowi NATYCHMIASTOWEJ rozbiórki. No, ale funkcje starosty w Warszawie wykonuje prezydent m.st. Warszawy. Trwania tęczy przed Kościołem Św. Zbawiciela NIE można legalizować ani przedłużać im czasu stania, gdyż tymczasowych instalacji taka możliwość nie dotyczy.

Po spaleniu tęczy, przy bierności zobowiązanych organów administracji, tj. starosty/prezydenta Warszawy, p. HG-W samowolnie, „na złość” warszawiakom i Parafii, bez żadnej podstawy przewidzianej Prawem budowlanym, odbudowała tęczę od nowa, umocniła ją, „unowocześniła”, obudowała techniką monitorującą, postawiła posterunki policji, straży miejskiej i pewnie służby tajne. Naruszając obowiązujące procedury podejmowania inwestycji budowlanych, z pominięciem stron (tj. zainteresowanych mieszkańców, Parafii, przedsiębiorców i in.), opinii konserwatora zabytków itp., nie mając decyzji budowlanej, teraz już na trwałą budowlę, bo taką wystawiła po spaleniu pierwszej tęczy, pani HG-W  przejęła  funkcję faktycznego inwestora. Inwestora „samowoli budowlanej”, którym stała się po nielegalnym zbudowaniu tęczy od nowa, już jako budowli trwałej, z umocnionym, twardym fundamentem wbudowanym głęboko w ziemię.

Nowa tęcza nie jest już, dzięki p.HG-W instalacją tymczasową mogącą stać do 120 dni. Pani prezydent zbudowała, bez przeprowadzenia jakiegokolwiek postępowania administracyjnego z udziałem uprawnionych stron i konserwatora zabytków, tęczę, zmieniając jej charakter na STAŁY element budowlany Pl. Zbawiciela. Takie zaś inwestycje bezwzględnie wymagają już nie zgłoszenia czegoś tymczasowego, lecz TYLKO pozwolenia budowlanego. Żadnego jednak postępowania w sprawie decyzji budowlanej p. HG-W dla stałej tęczy nie prowadziła, naruszając prawa bardzo wielu osób, Kościoła, przedsiębiorców i inn. Pani prezydent, po prostu zbudowała sobie przed cudzym kościołem symbol agresji na Kościół.

Podmioty i strony, których prawa p. HG-W naruszyła swym działaniem mają jednak prawne możliwości działania.

Tęcza stoi bezprawnie, bez wymaganej decyzji budowlanej, na co powinien był natychmiast (zresztą już po upływie 120 dni od jej instalacji) zareagować organ nadzoru budowlanego, tj. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, też, niestety nieformalnie „podporządkowany” prezydentowi Warszawy, co wiele wyjaśnia w sprawie tęczy. Inspektor ten winien był już dawno wydać decyzję nakazującą rozbiórkę tęczy (już po 120 dniach). Obawiam się, że PINB żadnych działań w sprawie tęczy nie podejmie, choć ma taki ustawowy obowiązek, gdyż jego „nieformalna przełożona” nadała sprawie charakter politycznej zadymy, w którą się osobiście bardzo emocjonalnie włączyła po jednej za stron sporu.

W tej sytuacji, sprawę w swe ręce muszą przejąć inni. KAŻDY może złożyć do Pow. Inspektora Nadzoru Budowlanego „zawiadomienie” informujące o samowoli budowlanej (tęczy), co winno skutkować wszczęciem przez niego z urzędu postępowania w sprawie rozbiórki stojącej już od dawna bezprawnie instalacji.

Z kolei, osoby i podmioty mające status „strony” w postępowaniu administracyjnym (w rozumieniu art.28 kpa), dotyczącym tęczy na Pl. Zbawiciela mogą i powinny złożyć do tego Inspektora „wniosek” o likwidację istniejącej na Pl. Zbawiciela samowoli budowlanej, który to wniosek zobowiązuje Inspektora do podjęcia przewidzianych Prawem budowlanym dalszych czynności procesowych w postępowaniu w sprawie nakazania rozbiórki tęczy i wydania stosownej decyzji administracyjnej.

W razie niepodjęcia przez PINB czynności w terminie określonym w kpa stronie służy prawo zażalenia do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego (WINB), który postanowieniem nakaże Inspektorowi Powiatowemu wydanie stosownej decyzji.

Na dalszą bezczynność Inspektora Powiatowego można złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA). Jeśli zaś PINB odmówi wydania decyzji o rozbiórce tęczy, to stronie służy prawo odwołania  od tej decyzji do WINB, a potem skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Kto może  wszcząć postępowanie administracyjne  w sprawie rozbiórki tęczy? TYLKO „strona” w rozumieniu art.28 kpa i prokurator, choć „zawiadomić” o tej samowoli może każdy, kto zechce (zob. wyżej).

STRONĄ zaś w postępowaniu administracyjnym jest  każdy, kto ma w sprawie interes PRAWNY. Np. w rozbiórce tej kiczowatej instalacji będącej od dawna samowolą budowlaną. Z pewnością prawa strony w postępowaniu o rozbiórkę tęczy mają i wszcząć je mogą właściciele mieszkań i lokali przy Pl. Zbawiciela, Parafia Św. Zbawiciela przy tym placu, przed drzwiami której stoi symbol walki z Kościołem i chrześcijaństwem. Prawa strony miałyby też organizacje społeczne warszawskie i ogólnopolskie, a nawet polonijne, działające za granicą, które w swych statutach mają na celu ochronę zabytków Warszawy, ochronę krajobrazu, ochronę prawdy historycznej o Warszawie, jak też organizacje miłośników Warszawy, choćby z Afryki i Ameryki. Stroną, która mogła by zgłosić do PINB wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie rozbiórki tęczy, może być każdy, czyje roszczenie wynika z jakiegoś prawa, np. z aktu własności mieszkania lub lokalu usługowego przy Pl. Zbawiciela, statutu organizacji społecznej, której celem jest ochrona zabytków i historii Warszawy, Parafia. Prokurator, gdyby zechciał, mógłby także wystąpić z wnioskiem o decyzję rozbiórki szpecącej przecież tę oryginalną część zabytkowej Warszawy, jako rzecznik interesu publicznego. Gdyby chciał… Tym bardziej, że samowola budowlana stoi już od 3 lat pozostając zarzewiem poważnych konfliktów społecznych i politycznych, będąc symbolem arogancji mniejszości wobec większości.

Podobny status, tj. samowoli budowlanej, ma najprawdopodobniej także „palma” stojąca na skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu, ustawiona początkowo jako obiekt tymczasowy, jako happening. Tak „palma” była reklamowana w mediach. Palma stoi już bardzo długo, i także ze względu na masywność konstrukcji powinna mieć wydane pozwolenie budowlane.

I tak, Warszawa w swych centralnych punktach najwyraźniej bezprawiem stoi. Mieszkańcy i przedsiębiorcy z Pl. Zbawiciela, miłośnicy Warszawy i jej zabytków, Parafia pw. Św. Zbawiciela – do dzieła! Uporządkowanie tego Placu jest prawnie w Waszych rękach. Prawo jest po Waszej stronie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *