Podsumowanie mojej kampanii

 

Zaprojektowano plakat i ulotkę, oraz wydrukowano około 8000 ulotek i 200 plakatów.
Na terenie Opola rozklejono około 50 plakatów i rozniesiono około 2500 ulotek. W rezultacie otrzymałem w mieście 295 głosów.
Ja sam w ciągu 11 dni przejechałem około 600 kilometrów po powiecie opolskim rozklejając pozostałe plakaty (150) i kolportując resztę ulotek (5500). Około 200 – 300 ulotek wręczyłem osobiście czasem dłużej rozmawiając z napotkanymi osobami, a czasem tylko prosząc o poparcie kandydatury. Zależnie od okoliczności i chęci do rozmowy napotkanych osób. W rezultacie z powiatu opolskiego otrzymałem 114 głosów. Przez kilka godzin rozdawałem też ulotki na ulicach Opola.
Z pomocą przyjaciół powstała strona internetowa na której zamieściłem 13 własnych tekstów oraz nieco ciekawostek z sieci. W dniach od 7do 16 listopada odwiedziło ją 159 osób.
W jednym z czasopism ukazał się wywiad ze mną opatrzony ulotką wyborczą.

droga

A rezultaty?
Łącznie otrzymałem w Okręgu numer 1 obejmującym miasto Opole i powiat opolski 409 głosów. Do otrzymania mandatu radnego Sejmiku Województwa Opolskiego zabrakło mi około 5500 głosów, bo jedyna z naszej listy osoba, która weszła do Sejmiku otrzymała ponad 6000 głosów.

Czy miałem szansę je zdobyć?
Tyle głosów to raczej nie. Jednak gdyby skuteczność akcji prowadzonej w powiecie była proporcjonalna do tego co uzyskano w mieście można by liczyć na jakieś 900 do 1200 głosów więcej. To i tak za mało, ale wtedy może miałbym drugie miejsce na liście (człowiek przede mną dostał około 600 głosów), a sama lista uzyskałaby prawa do dwóch mandatów. A więc, jakaś szansa na mandat była.
Jednak jak się okazuje miasta i wioski powiatu są dużo bardziej odporne na działania jakie prowadziłem, niż samo miasto. Tam właśnie, na wioskach i w miasteczkach, zdecydowana większość głosów padła na reprezentantów Mniejszości Niemieckiej.

Inne rezultaty?

Dowiedziałem się sporo o ludziach zamieszkujących najbliższe okolice. Było ciekawie, a czasem nawet bardzo miło. Czasem mniej.